To nie była gorzelnia, komin jest pozostałością po młynie, którego właścicielem przed wojną był Rosenblatt, a po wonie Gminna Spółdzielnia. Młyn był parowy i na koło młyńskie, woda pobierana była z tzw, górnej rzeki (górna rzeka natomiast miała swój początek przy ślojzie w łąkach, była sztucznie utworzona i zasilana z wód rzeki Studnicy, do dziś zachowało się koryto po górnej rzece, ale nieczynne, stanowi część promenady w Skoroszowie, obecnie koryto jest przecięte DK nr 39, którą zbudowano w latach 60-tych. Dziś właścicielem domu jest rodzina pp. Uruskich, ciekawostką jest, że już przed wojną dom był skanalizowany (kanalizacja była stale zasilana wodą płynącą bez przerwy w korytach pod podłogą piwnicy, woda na bieżąco zabierała nieczystości do oczyszczalni będącej nieopodal domu, zaś oczyszczona woda odprowadzana był do Studnicy.