Do teraz nie mogę dojść do siebie. Festiwal Trzech Kultur to wydarzenie, które na długo zostanie zapamiętanie. Urząd Miasta zorganizował to mega profesjonalnie: wszystko było dopracowane i przemyślane - od gustownych gadżetów, promocji w mediach, plakatów, przez wystawę, konferencję, modlitwę aż do kulminacyjnego koncertu. Goście z zagranicy dziwili się, że tak małe miasto potrafi zorganizować z tak profesjonalny sposób tak wielkie wydarzenie - mówili, że go nie zapomną. Czuli się wspaniale przyjęci i ugoszczeni. Brawo UMiG, brawo Burmistrz, brawo Pani Naczelnik Gosia Frala i jej pracownicy! Dla mnie oprócz osobistego kontaktu z Ruth i jej historią, wielkim przeżyciem było poznanie 3 chórów - cudownych, cudownych ludzi. I doświadczenie tego jak Polacy, Niemcy i Żydzi potrafią razem tworzyć sztukę ale także śmiać się, bawić, wzruszać, dzielić swoimi przeżyciami. To było spełnienie jakiegoś mojego głębokiego marzenia by tego doświadczyć w Kępnie, urzeczywistnienie idei, w którą gorąco wierzę - że ludzie są tacy sami wszędzie i mają te same pragnienia. I tylko osobisty kontakt między nimi jest w stanie sprawić, że świat będzie lepszy. I do tego ta przejmująca muzyka Izaaka Taviora, śpiew chórów i anielski głos Barbary. Czuję się głęboko poruszona i wdzięczna. Byłam w niebie, więc mam nadzieję, że moje nienajlepsze tłumaczenie będzie mi wybaczone.