Też o tym myślałem. Ale trudno to jakoś na miejscu ogarnąć. I czy przy każdym takim pomniku stawiać jakąś tabliczkę?
Myślałem o jakimś planie cmentarza - wtedy to można by jakoś zaznaczyć, ale nie mam takich zdolności komputerowych.
Lekkie oszustwo, ale w pełni usprawiedliwione, skoro nie da się ustalić, gdzie pomnik stał naprawdę. Inny wariant to lapidarium. Rozumiem, iż powody estetyczne są tu górą. Generalnie - popieram!
Może jedynie warto by podać jakąś informację, jeśli na tablicach widnieje konkretne nazwisko, że w rzeczywistości prawdziwe położenie grobu jest nieznane. Jest możliwe, iż kiedyś przyjedzie na ten grób ktoś z potomkówe zmarłego i będzie chciał umieścić znicz. Powinien mieć on świadomość, gdzie on to światełko zapala.