Zlasu, już uspokajam. Puszek miał suchą karmę, którą miał, za przeproszeniem, gdzieś, jadł parówki, kanapki, gulasz angielski, sernik i roladę. Do tego wypił litr wody mineralnej, niegazowanej, oczywiście. Czuje się świetnie, właśnie smacznie drzemie na kolanach Michaliny.