a szkoda, że reaktywować byłoby trudno, bo w Kępnie teatru raczej nie wybudują... Myślę, że dla wielu byłaby to wspaniała rozrywka (myślę o aktorach) - już dlatego byłoby warto... Ale czy ktoś by się odważył wystąpić?
Dziś trudno by było reaktywować tę inicjatywę. I tak po prawdzie, to co można obecnie w takim amatorskim teatrze wystawić, aby w ogóle przyszła jakaś publiczność? Obawiam się, że jedynie remake przedostatniego odcinka "M jak miłość" lub "Barw szczęścia"
W tych latach prawie wszystkie przedstawienia odbywały się w hotelu na ul. Sienkiewicza.Na zdjęciu poznaję panie : Irenę Mory i Teresę Drzewiecką i pana Stachułę (3 od prawej ) wieloletniego kierownika księgarni w Rynku.