izacha66 napisał/a:
Historia ich obozowych przeżyć była bardzo intrygująca, ale ze względu na to, iż nie można już zweryfikować pewnych informacji, nie będę wnikać w szczegóły.
myślę, że i bez weryfikacji historia mogłaby być ciekawa ! może jednak izacha napiszesz coś więcej ?
Zgadza się, to panu Maleszce udało się uciec, lecz nie z obozu, ale z pociągu wiozącego oficerów na Wschód. Później dostał się do niemieckiej niewoli i spotkał się z moim dziadkiem Damazym w obozie jenieckim w Woldenbergu, gdzie przebywali do końca wojny. Los połączył ich także w pracy zawodowej - spotkali się w kępińskim Sądzie. Pan Maleszka był prezesem, a Damazy jego zastępcą. Historia ich obozowych przeżyć była bardzo intrygująca, ale ze względu na to, iż nie można już zweryfikować pewnych informacji, nie będę wnikać w szczegóły.
Mogło mi się coś poplątać od nadmiaru informacji, ale czy to jest ten facet, który zwiał z obozu w Kozielsku? Pamiętam, że była kiedyś jakaś wymiana informacji na Socjum dotycząca powojennego sędziego lub prokuratora w Kępnie, któremu udało się uniknąć losu tysięcy pomordowanych w Katyniu. Zdaje się, że nasz Socjumowicz z Gliwic (zapomniałem jego "ksywki" najwięcej o tym wiedział.