Resztki napisu z nazwą stacji na bocznej ścianie (od strony Kępna). W sumie niezłe ćwiczenie dla epigrafika. Widać pozostałości poprzedniej, niemieckiej nazwy - zaślepione otwory po sworzniach, za pomocą których przymocowane były metalowe litery (metoda identyczna jak w starożytnym Rzymie, np. na łuku Tytusa). Do polskiego napisu wykorzystano chyba niemieckie litery - wydaje mi się, że charakterystyczny krój litery Y powstał po ucięciu lewej dolnej nóżki litery H . No i litery R i Y zanim spadły, to powisiały sobie trochę do góry nogami .