KĘPNO W OKRESIE KSIĘSTWA WARSZAWSKIEGO
|
slawomir wieczorek |
Dodany dnia 04-02-2012 13:44
|
Postów: 166
Data rejestracji: 29.06.11
|
Edytowane przez slawomir wieczorek dnia 18-02-2012 23:03 |
|
|
|
sirena32 |
Dodany dnia 04-02-2012 13:56
|
Postów: 388
Data rejestracji: 06.07.10
|
Sirena |
|
|
|
Dominik Makosch |
Dodany dnia 06-02-2012 19:45
|
Postów: 659
Data rejestracji: 29.06.10
|
"Bez jakiegokolwiek wątpienia to właśnie Polskość jest najsmaczniejszą z potraw, problem polega na tym, że jest bardzo często niewłaściwie przyrządzana." |
|
|
|
zlasu |
Dodany dnia 10-02-2012 13:46
|
Postów: 38
Data rejestracji: 09.02.11
|
|
|
|
|
slawomir wieczorek |
Dodany dnia 18-02-2012 22:28
|
Postów: 166
Data rejestracji: 29.06.11
|
Edytowane przez slawomir wieczorek dnia 08-07-2012 13:55 |
|
|
|
slawomir wieczorek |
Dodany dnia 13-05-2012 21:12
|
Postów: 166
Data rejestracji: 29.06.11
|
Edytowane przez melon92 dnia 14-05-2012 07:54 |
|
|
|
slawomir wieczorek |
Dodany dnia 20-05-2012 10:42
|
Postów: 166
Data rejestracji: 29.06.11
|
|
|
|
|
slawomir wieczorek |
Dodany dnia 27-05-2012 14:52
|
Postów: 166
Data rejestracji: 29.06.11
|
|
|
|
|
slawomir wieczorek |
Dodany dnia 07-06-2012 18:57
|
Postów: 166
Data rejestracji: 29.06.11
|
Edytowane przez slawomir wieczorek dnia 07-06-2012 19:03 |
|
|
|
slawomir wieczorek |
Dodany dnia 17-06-2012 20:34
|
Postów: 166
Data rejestracji: 29.06.11
|
|
|
|
|
slawomir wieczorek |
Dodany dnia 23-06-2012 11:21
|
Postów: 166
Data rejestracji: 29.06.11
|
|
|
|
|
slawomir wieczorek |
Dodany dnia 30-06-2012 18:47
|
Postów: 166
Data rejestracji: 29.06.11
|
Edytowane przez slawomir wieczorek dnia 30-06-2012 18:54 |
|
|
|
slawomir wieczorek |
Dodany dnia 20-07-2012 20:49
|
Postów: 166
Data rejestracji: 29.06.11
|
|
|
|
1. WSTĘP
Zapewne wielu z nas zastanawiało się, jak wyglądało nasze miasto przed stu czy dwustu laty. Opracowania dotyczące Kępna są najczęściej rejestrem kolejnych wydarzeń oraz statystycznych danych zebranych w tabele bez zgłębiania istoty stosunków między społecznościami jakie zamieszkiwały nasz region. A to ludzie tworzyli historię tego miejsca. Często indywidualne decyzje wpływały na los pozostałych mieszkańców. Na przykładzie Kępna z jego mozaiką narodowościową i wyznaniową można prześledzić problemy z jakim borykała się Polska przed rozbiorami oraz w późniejszym okresie rozbiorów czy też okresie międzywojennym. To, co działo się w naszym mieście było odbiciem wydarzeń formatu ogólnopolskiego czy nawet ogólnoeuropejskiego.
Istniejące opracowania często uogólniają pewne procesy i zjawiska. Wymieniają liczne fakty bez wnikania w ich przyczyny. Czasami stawiane są tezy, będące powtórzeniem ogólnie funkcjonujących schematów myślowych bez ich krytycznej analizy.
Oczywiście pewnym wytłumaczeniem tej sytuacji jest konieczność zawarcia historii czy dziejów miasta w strawnej dla czytelnika objętości. Wydaje się jednak, że ogrom pracy włożony w dotarcie do tekstów źródłowych, za co należy autorom opracowań ogromny szacunek, nie został dotychczas wyeksploatowany w satysfakcjonującym stopniu.
Może takie forum jak to niniejsze, jest miejscem gdzie można zagłębić się w historię naszych przodków i próbować odpowiadać sobie na pytania dotyczące motywów, jakimi kierowali się nasi antenaci podejmując takie czy inne decyzje.
W poprzednim opracowaniu przedstawiłem wydarzenia związane z udziałem Kępna w zapomnianym powstaniu w Wielkopolsce w roku 1807.
W komentarzach do tego opracowania znalazły się pewne sugestie dotyczące społeczeństwa kępińskiego. Wywołane zostało ciekawe zagadnienie, które warto chyba szerzej przeanalizować.
Kontynuując poprzedni wątek, należałoby odpowiedzieć sobie na pytanie, czy w związku z nową sytuacją polityczną jaka zaistniała wraz z nadejściem Napoleona, w Kępnie zapanowała wielka radość?
Odpowiedź brzmi - nie.
Aby zrozumieć dlaczego tak się stało, należy przeanalizować następujące kwestie:
1.Z jakich grup społecznych składało się nasze miasto i jego okolice?
2.Jaki był skład narodowościowy regionu kępińskiego?
Analiza sytuacji społeczno-narodowościowej jest niezbędna dla zrozumienia późniejszych wydarzeń mających miejsce w naszym mieście.
2. STRUKTURA NARODOWOŚCIOWA I SPOŁECZNA KĘPIŃSKIEGO SPOŁECZEŃSTWA U PROGU EPOKI NAPOLEOŃSKIEJ
Zacznijmy od warstwy społecznej, która w ustroju feudalnym (Kępno i okoliczne wsie nadal były własnością prywatną) stanowiła w istocie grupę niewolniczą. Byli nimi chłopi pańszczyźniani. Proces uwłaszczenia i przyznania im praw obywatelskich był dopiero przed nimi. Polscy chłopi stanowiący praktycznie własność panów feudalnych byli najbardziej zacofaną grupą społeczną. Taki stan rzeczy odpowiadał właścicielom wsi, którzy korzystali z ich niewolniczej pracy i nie mieli żadnego interesu w podniesieniu ich statusu społecznego i politycznego.
Sytuacja ta miała jednak swoje przykre konsekwencje.
Chłopi niestety nie mieli poczucia wspólnoty narodowej. Nie mając żadnego oparcia i ochrony ze strony państwa w czasach I RP, nie czuli obowiązku poświęcenia się w imię odzyskania suwerenności.
Idee niepodległościowe głoszone przez ich szlacheckich właścicieli były im niestety obce.
Świadomość narodowa (i takie pojęcia jak naród, patriotyzm) funkcjonowały dopiero w warstwie zubożałej szlachty, będącej właścicielami gospodarstw na których samodzielnie pracowali.
Wśród tych zubożonych szlachciców (będących w istocie chłopami posiadającymi ziemię) należy upatrywać członków oddziału powstańczego, na czele którego wkroczył do Kępna ziemianin Piotr Żeromski w pierwszych dniach powstania roku 1806. To z członków tej grupy formowane były oddziały pospolitego ruszenia. Chłopów pańszczyźnianych w tych formacjach raczej nie było.
Fryderyk Florian Skarbek w ,,Dziejach Księstwa Warszawskiego'' tak charakteryzuje ówczesną sytuację:
,,Chłop polski w końcu XVIII wieku nie był jeszcze tem, czem się później stał w pierwszej połowie XIX wieku. Wówczas ciężało na nim brzmienie niewoli, (…).W ówczas kochał on tylko rodzinną wioskę, wtedy nawet gdy nienawidził pana, lecz nie umiał jeszcze kochać ojczyzny(...)
Była prawdziwa w chłopach zabobona i wszystkim słowiańskim szczepom właściwa nienawiść niemców, lecz to uczucie samo przez się bez żadnej innej pobudki, przeciw nim uzbroić nie mogło. Dlatego choćby ludzie czujący krzywdę narodową mogli byli porozumieć się w celu wyswobodzenia kraju, nie byliby zdołali w tym czasie pociągnąć za sobą dość wielkiej massy ludu, boby w chłopach należytego niebyli znaleźć poparcia''.
Nowej sytuacji politycznej z pewnością nie sprzyjali okoliczni koloniści niemieccy.
Pamiętać trzeba, że region Kępna graniczący ze Śląskiem był wcześniej poddawany intensywnej polityce kolonizacyjnej. Ze strony kolonizatorów raczej nie groziło duże niebezpieczeństwo (byli to najczęściej prości biedni niemieccy chłopi, których państwo pruskie zachęcało do osiedlania się na terenach objętych polityką kolonizacyjną w zamian za pomoc finansową i liczne ulgi) ale nie należało też oczekiwać od nich jakiejkolwiek życzliwości.
Dużo groźniejszą grupę stanowili pruscy urzędnicy mieszkający w samym mieście. Byli oni zdecydowanymi wrogami nowej sytuacji politycznej. Nagle zaczęli tracić swoje stanowiska. Wkrótce okazało się jednak, że ich pomoc w organizowaniu nowej administracji jest niezbędna.
Miasto nasze w owym czasie idealnie wpisywało się w stworzoną przez Bronisława Zamorskiego w jego Studjum Historycznym ,,Polska od 1807 do 1815 roku'' charakterystykę miast pogranicza, w których na stanowiskach urzędniczych i administracyjnych główne role odgrywali Prusacy:
,, Z przyczyny nieuctwa głównie i leniuchowstwa Polaków do różnych gałęzi administracji publicznej nie podobna było obejść się bez znacznej liczby urzędników Prusaków nieprzychylnych Polakom. Pomimo niechęci narodowej pozostało ich bardzo wielu po magistratach krajowych. Wiele czynności wytrwałego dosiedzenia wymagające, wszystkie urzędy techniczno-administracyjne, archiwa, regestratury i wiele pomocniczych czynności sądowych, pozostały po większej części w rękach Prusaków, bo w całym kraju nie było o tyle ludzi wykształconych, by te miejsca czynności publicznej piastować bez szkody kraju mogli. A cóż by to było w razie utworzenia całkowitej Polski, kiedy w księztwie małem – a nie było ludzi; zaiste Polska nowo utworzona musiałaby tak pozostawać pod urzędnikerją niemiecką jak w ostatnich chwilach ucisku; czasy ministra Bruhla wróciłyby się''.
Pozostałą część miejskiej społeczności można podzielić na trzy grupy: byli to mieszczanie narodowości niemieckiej, mieszczanie narodowości polskiej oraz Żydzi.
Każda z tych grup narodowościowych miała własne partykularne interesy.
Niemieccy rzemieślnicy wspierani dotychczas przez swoich rodaków w administracji mieli najwięcej do stracenia. Po nich można było spodziewać się działań dywersyjnych, co nastąpiło zresztą, kiedy w roku 1809 w czasie wojny z Austrią, wojska nieprzyjacielskie znajdowały się kilkadziesiąt kilometrów od Kępna. Do tego ciekawego wątku wrócimy w kolejneych częściach.
Natomiast postawa mieszczaństwa narodowości polskiej nie była jednolita. Oprócz zdecydowanych zwolenników Księstwa Warszawskiego, było wielu takich, którzy tęsknili za pruskim porządkiem. Myślę, że genezy tej sytuacji należy upatrywać w schyłkowych latach I RP.
Sytuację w Kępnie bezpośrednio przed rozbiorami przedstawię kiedyś w oddzielnym opracowaniu, teraz wspomnę jedynie, że wraz z wkroczeniem do Kępna pruskiej administracji zakończyły się dla miasta lata anarchii, kiedy to kolejni właściciele doprowadzali mieszczan do ruiny.
Funkcjonująca opinia, że wraz z rozbiorami wzrosły obciążenia podatkowe nie jest poparta dowodami. Było wręcz odwrotnie. Skończyło się arbitralne ustalanie ich wysokości przez kolejnych właścicieli miasta, skończyło się bezprawne zagarnianie mienia oraz zmuszanie mieszczan do różnorakich świadczeń.
Na nowych regulacjach najbardziej oczywiście ucierpiała magnateria czyli dotychczasowi właściciele miast i wsi, którym jednym cięciem państwo pruskie odebrało dużą część dotychczasowych dochodów.
Właśnie w tym elemencie funkcjonowania państwa tkwi sedno upadku I RP. Ogromne pieniądze z oczynszowania i opodatkowania trafiały do właścicieli miasteczek i wsi kiedy w tym samym czasie kasa państwowa świeciła pustkami i Polski nie było nawet stać na utrzymanie armii.
Wprowadzone regulacje i kodeksy gospodarcze w sposób jednoznaczny określały wysokość podatków na rzecz państwa pruskiego. Przejrzyste reguły zlikwidowały korupcję i spowodowały wzbogacenie się średniej klasy (mieszczan), które zaczęło przekonywać się do nowego państwa:
,,Była (…) pewna liczba krajowych obywateli, która tchnęła tym samym duchem co pozostali Prusacy i która uzbierawszy dostatki pod ich panowaniem, lub osiągnąwszy stopień znaczenia, jakiego dawniej nie miała przez nadane tytuły, żałowała upadku rządu, pod którym jej tak dobrze było. Ci stronnicy pruscy nie śmieli okazywać swego żalu w pierwszych latach powstania narodowego, udawali owszem, iż dzielą zapał powszechny, lecz później, gdy klęski wojenne kraj gnębić zaczęły, podżegali oni współobywateli do utyskiwania nad uciążliwością ówczesnego stanu rzeczy i wzbudzali w nich żal dawnych dobrych czasów, gdy za Prusaków swobodnie życie w dostatkach pędzono''.
Wreszcie pozostaje społeczność żydowska, która w Kępnie stanowiła najliczniejszą grupę narodowościową. Na tle okolicznych miast, Kępno było pod tym względem wyjątkowe.
Opisanie postawy Żydów wobec nowej sytuacji politycznej jest najbardziej kłopotliwe.
Szczegółowe wyjaśnienie postawy i motywów ich postępowania zajęłoby obszerną publikację.
Ze względu jednak na ich bardzo duży odsetek w społeczności kępińskiej tamtego okresu, kwestię tę należy nieco szczegółowiej przeanalizować.
Elementy sytuacji społeczności żydowskiej w Kępnie u progu powstania Księstwa Warszawskiego oraz w okresie jego funkcjonowania przedstawiono w książce ,,Kępińscy Żydzi'' Mirosława Łapy.
Część zawartych w książce tez (również tych popartych pewnymi tekstami źródłowymi) jest jednak dla mnie mocno dyskusyjna. To prawda, że nad miastem, w ciągu całej jego historii unosił się zasiany przez jego pierwszych właścicieli - rodzinę Olszowskich, duch tolerancyjności. Nie inaczej było w okresie Księstwa Warszawskiego. Daleko było jednak do wzajemnego zrozumienia i współpracy. Wszystkie trzy nacje występujące w naszym mieście żyły obok siebie a nie razem.
W okresie tym mieliśmy raczej do czynienia z chłodną tolerancją podszytą brakiem zaufania co do intencji drugiej i trzeciej strony.
Jaki był więc stosunek Żydów do Księstwa Warszawskiego i faktu odzyskania przez Polaków niepodległości?
Żeby odpowiedzieć na tak postawione pytanie należy przeanalizować następujące kwestie:
1.Czy w okresie rozbiorów, kiedy Kępno znalazło się w zaborze pruskim, w latach 1793-1807 kępińskim Żydom żyło się lepiej czy gorzej niż w poprzedzającym okresie I RP? Czy mieli oni interes w tym, aby powróciły dawne porządki i rządy Polaków.?
2.Jaki był stosunek Żydów do Napoleona? Czy był on dla nich nadzieją czy zagrożeniem? Jaki był stosunek Napoleona do Żydów?
3.Czy powstanie Księstwa Warszawskiego niosło ze sobą nadzieję na poprawę sytuacji Żydów czy wręcz odwrotnie, stanowiło ono zagrożenie dla ich niezależności i tożsamości?
W książce ,,Kępińscy Żydzi'' przedstawiono pogląd (dominujący zresztą w polskiej historiografii), że wraz z utratą niepodległości przez I RP, sytuacja Żydów w zaborze pruskim uległa pogorszeniu.
Czy aby na pewno tak było? Dlaczego zatem, o czym wspomina autor książki:
,,Znamienny jest fakt, że podczas wojny z Napoleonem do służby w wojsku pruskim zgłosiło się na ochotnika wielu poznańskich Żydów'' ?.
Z pewnością nie działali oni wbrew własnemu interesowi.
Dopowiedzmy jeszcze, że w szeregach wojska polskiego, znany jest jedynie przykład oddziału Berka Joselewicza, który już od czasu Insurekcji Kościuszkowskiej czuł się Polakiem.
I wyjątek ten (tak chętnie przytaczany w polskiej historiografii) potwierdza jedynie regułę, że Żydzi, którzy jeszcze niedawno byli obywatelami I RP nie poczuwali się do obowiązku walki o niepodległość swojej dawnej ojczyzny.
Tylko czy Żydzi widzieli w dawnej Polsce swoją ojczyznę?
Przyczyn dla których nie angażowali się w walkę zbrojną można podać bardzo wiele. Najważniejsze wypływały jednak z nauk zawartych w księgach Talmudu, które regulowały wszystkie obszary życia codziennego Żydów. Społeczeństwo żydowskie było pod silnym wpływem swoich duchowych przewodników, którymi byli oczywiście rabini.
Jednak dla wielu z nich przyczyny te nie stanowiły przeszkody dla wstępowania w szeregi wojska pruskiego. Dlaczego tak się działo? Daleki jestem w tym miejscu od krytykowania ich postawy. Musimy raczej poszukać obiektywnych przyczyn dla których tak się stało.
Warto może w tym miejscu oddać po raz kolejny głos naocznemu świadkowi tamtych czasów Fryderykowi Florianowe Skarbkowi, który analizując sytuację w Księstwie Warszawskim pisał:
,,Do mieszkańców kraju, których za nieprzyjaciół jego poczytać należało, dodać trzeba żydów, stanowiących główny zaród demoralizacji narodu. Pomni na dawne prześladowania lub poniżenie swoje za rzeczypospolitej, musieli żydzi ciężkim żalem być przejęci, gdy widzieli na zwaliskach opiekującego się niemi rządu pruskiego, wzniesiony rząd tych Polaków, których oni za swoich prześladowców, nawet na mocy talmudycznych tłumaczeń pisma świętego poczytują''.
Nawet ten niezwykle krytyczny dla Żydów pamiętnikarz, zauważał, że rząd pruski wziął Żydów pod swoją opiekę. W innym miejscu, charakteryzując sytuację polskich miast w przededniu wkroczenia Napoleona pisze:
,,Tem mniej się można było spodziewać po mieszkańcach miast nawet małych, bo ci albo nie więcej mieli pojęcia ducha narodowego od chłopów, albo też wyraźnymi byli narodu nieprzyjaciółmi.
W pierwszym przypadku byli chrześcijanie po miastach osiedli i po większej części rolnictwem zajęci, w drugim żydzi. Pierwsi ani byli dość liczni ani dostatecznie zbliżeni jedni do drugich, aby jakiś oddział siły narodowej stanowić mogli. Żydzi zaś poczytujący się wszędzie za cudzoziemców, rządzący się tem prawidłem, że jest godziwą rzeczą bogacić się i wznosić ze szkodą nie żydów, do tego jeszcze wzgardzeni od krajowców, prześladowani od wszystkich i nie mogący nigdzie znaleźć sprawiedliwości przeciw ciemiężycielom swoim, musieli za zbawcę i dobroczyńcę poczytać rząd, który im przyznał opiekę jako ludziom, otworzył dla nich przybytki sprawiedliwości i nie pokrywał ich pogardą (…) Każdy nieprzyjaciel narodu [polskiego] potrzebując ich zdradzieckiej przysługi, okupywał ją zwykle przyznawaniem jakich swobód i korzyści, do którychby ich krajowy rząd nie przypuszczał''
Zacytowałem powyższe fragmenty nie po to żeby epatować czytelnika wyraźną wrogością tego pamiętnikarza do Żydów, tylko żeby zwrócić uwagę, że nawet on zauważył, że Żydzi znaleźli w państwie pruskim oparcie. W oczach Skarbka była to oczywiście intryga ze strony zaborcy. Rzeczywistość była jednak zupełnie inna.
Statut Generalny dla Żydów zaboru pruskiego z dnia 17 kwietnia 1797r. zaniósł szereg ograniczeń i wprowadzał regulacje zmierzające do produktywizacji Żydów poprzez kierowanie ich do pracy na roli i do rzemiosła. Żydom ułatwiono między innymi zamieszkiwanie w miastach i otoczono specjalną opieką osiedlającą się ludność żydowską napływającą z Prus. Rezultatem zmian zainicjowanych przez Prusy jeszcze w czasach Fryderyka Wilhelma II i jego ministrów Steina i Hardenberga była poprawa warunków najbardziej uciskanych grup, w tym Żydów.
Jednocześnie dekret z roku 1797 poddawał Żydów ogólnej jurysdykcji, gminom żydowskim odbierał własne sądownictwo a rabinów pozbawiał prawa nadzoru nad szkołami oraz zakazywał im nakładania klątwy. Prowadzono politykę asymilacji Żydów z niemieckim społeczeństwem. Nadawano im niemieckie nazwiska. Żydzi nie byli już przywiązani do miast w których mieszkali. Rodziny żydowskie mogły teraz swobodnie przesiedlać się na przedmieścia lub na wieś.
Czy zmiany te były korzystne dla Żydów czy też stanowiły zamach na ich tożsamość?
W oczach najbardziej wpływowej warstwy społeczności żydowskiej (czyli rabinów) był to oczywiście zamach na najważniejsze żydowskie instytucje, co groziło wynarodowieniem (taki był zresztą zamierzony cel działań rządu pruskiego). Przede wszystkim jednak nowe przepisy pozbawiały władzy uprzywilejowaną warstwę rabinów.
Z ich punktu widzenia, wprowadzone zmiany stanowiły śmiertelne zagrożenie.
To właśnie ich żydowskie instytucje oraz celowe i świadome zamieszkiwanie w oddzielnych enklawach, pozwoliło im utrzymać własną tożsamość przez niemal 2 000 lat będąc pozbawionym własnej ojczyzny.
Było to możliwe tylko i wyłącznie dzięki tym instytucjom i przestrzeganiu reguł życia opisanych w księgach Talmudu.
Zagrożenia płynące z nowych regulacji prawnych wprowadzonych w zaborze pruskim były jednak tylko jedną stroną medalu. Pod względem ekonomicznym były one bardzo korzystne dla Żydów .
W szczególności skorzystały na nich najliczniejsze i najbiedniejsze warstwy tej społeczności.
Mitem jest zatem twierdzenie, że zabór pruski przyniósł pogorszenie sytuacji społeczno-gospodarczej społeczności żydowskiej. Owszem, zabór pruski stanowił zagrożenie dla instytucji rabinackiej ale w oczach przeciętnego ubogiego Żyda poprawił jego byt materialny.
W społeczności żydowskiej w Europie już od początku XVIII wieku daje zauważyć się liczne rozłamy, których zasadniczą cechą jest próba podważenia sztywnych reguł życia proponowanych przez rabinów na podstawie nauk płynących z Talmudu. Miały one na celu zbliżenie członków tej społeczności do pozostałych obywateli państw, w którym zamieszkiwali. Kępno ominęły jednak te ruchy. Miasto nasze pod względem funkcjonujących reguł religijnych oraz codziennego życia społeczności żydowskiej zaliczało się do ultraortodoksyjnych.
Nie znalazłem żadnych wzmianek świadczących o istnieniu np. odłamów frankistów czy nawet mniej postępowych chasydów. W Kępnie nie było chyba w jego historii ani jednego cadyka. Można natomiast wymienić wielu znanych i szanowanych przedstawicieli szkoły talmudycznej. Mówiło się nawet o kępińskiej szkole talmudycznej.
Miało to swoje społeczne konsekwencje. Nurt judaizmu jaki występował w Kępnie miał negatywny stosunek do wszelkich zmian i nowinek. Ściśle kierował się zapisami Talmudu, który nakazywał ograniczać kontakty z członkami pozostałej społeczności i ściśle przestrzegać odrębności. Nie było w nim miejsca na jakąkolwiek integrację. Bo w oczach talmudystów groziło to zanikiem ich społeczności i wynarodowieniem.
Takie były zatem poglądy kępińskich rabinów.
O ile regulacje prawne wprowadzane przez Prusy były nieakceptowane przez rabinów, to porządki które zaprowadzano wraz z nadejściem Napoleona stanowiły dla Żydów śmiertelne zagrożenie (w oczach oczywiście rabinów-talmudystów).
Jeżeli uważa się, że podstawowa reguła demokracji – czyli równość wszystkich obywateli państwa wobec prawa, była wartością oczekiwaną przez społeczność żydowską, to jest to rozumowanie błędne.
Oczekiwania ortodoksyjnych Żydów (a prawdopodobnie tylko ten odłam zamieszkiwał Kępno) spełniłoby państwo, które z jednej strony gwarantowałoby maksimum wolności ekonomicznej (gospodarczej i finansowej) przy równoczesnej akceptacji funkcjonowania społeczności żydowskiej z jej osobnymi instytucjami i regułami życia (np. szkołami, sądami rabinackimi, samorządami, brakiem obowiązku wojskowego).
Dla Napoleona kwestia żydowska stanowiła bardzo ważny element polityki. Widząc upośledzenie i prześladowania Żydów w podbijanych państwach starał się poprawić ich los. Likwidował getta i anulował przepisy dyskryminujące tę grupę narodowościową.
Chcąc ostatecznie rozwiązać tzw. ,,kwestię żydowską'' zdecydował się na ściągnięcie do Paryża ze wszystkich krańców Europy 71 członków Sanhedrynu: 46 rabinów i 25 świeckich Żydów.
W lutym 1807 roku rozpoczęły się obrady, które były szczegółowo relacjonowane przez prasę w całej Europie. Były również pilnie śledzone przez Żydów zamieszkujących dawną I RP.
Nadanie obradom rangi Wielkiego Sanhedrynu miało w zamyśle Napoleona zobligować wszystkich Żydów złożonymi tutaj deklaracjami przez ich rabinów.
Napoleon publicznie postawił pytania trafiające w sedno doktryn Tory i Talmudu, oddzielających Żydów solidnym murem od reszty ludzkości. W istocie pytania dotykały kwestii, czy Żydzi nadal chcą stanowić państwo w państwie. Zażądał odpowiedzi na następujące pytania:
1.Czy Prawo Żydowskie zezwala na mieszane małżeństwa;
2.Czy Żydzi uważają Francuzów za ,,obcych'' czy za ,,bliźnich'';
3.Czy uważają Francję za kraj ojczysty a jej prawa za obowiązujące;
4.Czy wobec Prawa Judaistycznego dłużnik chrześcijański traktowany jest identycznie jak dłużnik żydowski?
Wszystkie te pytania zwracały się przeciw rasistowskim i religijnym zapisom Talmudu jakimi niegdyś Lewici obwarowali pierwotne przykazania moralne zawarte w Torze.
Jak pisze żydowski naukowiec, dr Kastein, uczeni żydowscy, wezwani do odparcia tych zarzutów, znaleźli się w trudnej sytuacji, gdyż dla nich cały Talmud, łącznie z jego legendami i przypowieściami, był świętością.
Dr Kastein daje do zrozumienia, że jedynym ich wyjściem było wykręcenie się z odpowiedzi przez pozorną zgodę.
Ostatecznie delegaci żydowscy, przyciśnięci przez Napoleona, żarliwie zapewnili, że naród żydowski już nie istnieje; że nie pragną żyć w zamkniętych, samorządowych gettach; że są oni w każdym calu porządnymi Francuzami i niczym więcej. Zachowali rezerwę jedynie w jednym punkcie – mieszanych małżeństw, które jak dowodzili, są przedmiotem prawa cywilnego.
Rabini zobowiązali się ponadto udzielać dyspensy Żydom wstępującym w szeregi wojska, zwalniając ich z obowiązkowych czynności religijnych.
Według opinii Sanhedrynu, ,,naród'' przestał istnieć a więc straciły moc talmudyczne prawa, regulujące ich codzienne życie. Niewzruszone pozostały jedynie prawa religijne wynikające z Tory.
Odtąd więc Izrael miał istnieć jedynie jako religia a nie przyszłe odrodzone państwo.
Wydawać by się mogło że nastąpił wreszcie długo oczekiwany przełom. Były to jednak złudne nadzieje. Ortodoksyjni Żydzi z Europy Wschodniej a w szczególności na terenach I RP, będących centrum nauk talmudycznych, nigdy nie zaakceptowali przyjętych porozumień.
Polscy Żydzi uważali rabinów, którzy przystąpili do porozumienia za zdrajców i rzucili na nich klątwę. Wschodni talmudyści nie wzięli udziału w Sanhedrynie i uważali jego stanowisko za herezję wobec prawa zapisanego w Talmudzie.
Odrzucenie porozumienia w opinii ortodoksyjnych Żydów było konieczne aby uniknąć najgorszego – roztopienia się ich narodu w społeczeństwie ludzkim.
O ile w początkach swojej kariery Napoleon jawił się Żydom jako wielka nadzieja na poprawę ich losu to wkraczając na terytorium dawnej I RP spotkał się już z wrogim (co najwyżej bardzo zimnym) przyjęciem przez najbardziej wpływową warstwę społeczności żydowskiej.
Kępno z pewnością nie stanowiło wyjątku od tej reguły. A wstępowanie Żydów w szeregi wojska pruskiego potwierdza fakt ich sprzeciwu wobec nowej sytuacji politycznej.
Podsumowując pierwszą część funkcjonowania Kępna w okresie Księstwa Warszawskiego dotyczącą sytuacji społecznej i narodowościowej w mieście u progu Epoki Napoleońskiej, trzeba podkreślić, że autentycznego wsparcia nowego tworu politycznego jakim było Księstwo Warszawskie, można było spodziewać się ze strony co najwyżej 20-25% jego mieszkańców.
Przytoczony wcześniej Fryderyk Florian Skarbek w taki sposób podsumował ogólną sytuację w Księstwie Warszawskim:
Zatem ci wszyscy urzędnicy Niemcy, i daleko liczniejsza ilość kolonistów niemieckich prowadzoną przez rząd pruski i przez panów; dalej znaczna liczba krajowców, którzy tchnęli tym samym duchem co Prusacy lub duchem moskiewskim; także żydzi pomni na dawne prześladowania żałowali upadku im przyjaźnego rządu pruskiego, strach wrócił im dawną pokorę w pierwszych chwilach księztwa, sposobność ciągnienia im zysków, jakie każda wojna nastręcza podsyciła ich przewrotną przemysłowość, zaprowadzili sprzedajność urzędników i umieli wciągnąć panów w nowe niesłychane długi – wszyscy to: Niemcy Prusaki, koloniści, obywatele Polacy dyplomaci (to znaczyli udający patrjotów a w głębi serca inaczej czujący) i żydzi służący każdemu bez względu dającemu z siebie zyski ciągnąć – byli nieprzyjaciółmi ojczyzny i rządów księztwa.''
Kępno było modelowym przykładem tej sytuacji. Nie umknęło to uwadze nowych władz, które zmuszone były do podejmowania różnych czynności mających na celu utrzymywanie w karności i spokoju tych mieszkańców, którzy byli wrogo nastawieni do nowych porządków.
Ale o podejmowanych wówczas wobec Kępna posunięciach administracyjnych i wojskowych opowiem szczegółowo w drugiej części opracowania.