no to żeby jeszcze bardziej oddać ducha nastroju panującego na tej uroczystości poniżej pieśń patriotyczna "Czerwony Sztandar"
Krew naszą długo leją kąty,
Wciąż płyną ludu gorzkie łzy.
Nadejdzie jednak dzień zapłaty,
Sędziami wówczas będziem my!
Dalej więc, dalej więc, wznieśmy śpiew,
Nasz sztandar płynie ponad trony.
Niesie on zemsty grom, ludu gniew
Przyszłości rzucając siew,
A kolor jego jest czerwony,
Bo na nim robotnicza krew.
Choć stare łotry, nocy dzieci,
Nawiązać chcą starganą nić,
Co złe, to w gruzy się rozleci,
Co dobre, wiecznie będzie żyć.
Dalej więc ...
Porządek stary już się wali,
Żywotem dla nas jego zgon.
Będziemy wspólnie pracowali
l wspólny będzie pracy plon.
Dalej więc ...
Hej, razem, bracia, do szeregu
Z jednaką myślą, z dłonią w dłoń!
Któż zdoła wstrzymać strumień w biegu,
Czyż jest na świecie taka broń? l
Dalej więc ...
Precz z tyranami, precz z zdziercami,
Niech zginie stary, podły świat!
My nowe życie stworzym sami
l nowy zaprowadzim ład.
Mieli literek lub dwa za darmochę + zagrycha!
A oto ta ballada, którą deklamowano:
BALLADA O KARABINIE - J. Wyka
O zimnej godzinie, północnej godzinie,
gdy księźyc się z chmurzysk wynurza,
gdy piorun miedziany otrząsa z snu pinie,
a okop zapłonie jak róża ?
on z tobą, piechurze, karabin ze stali,
w śmiertelnej, północnej godzinie
i na nim się kwiat ołowiany zapali,
i w sercu faszysty zaginie.
On wroga odszuka w kolczastej gęstwinie
i dół mu za życia wykopie.
On z tobą przez rzekę milczącą przepłynie
i uśnie na mgnienie w okopie.
Jak dobrze z ramieniem o ramię z tą bronią,
gdy okiem żołnierza w świat patrzy:
przy pierwszych radosnych piosenkach, gdy dzwonią -
on śpiewa pieśń kukaraczy.
Pieśń powstań z nim kroczy Warszawy, Krakowa,
on w boju przysiędze tej wierny.
Odzyskał go dla nas przyjaciel bojowy,
ciemięzcom odebrał Październik.
W nim trwa hymn de Riego i pieśni Komuny,
i Pułku Czerwonej Warszawy.
On strzela, by zgasić pożogi i łuny,
narody z niewoli wybawić.
Pamiętasz, jak załkał, jak zaciął się nagle,
gdy Antka podcięło wpół drogi?
Tak tylko ranione zasmucą się trznadle
lub jęknie skowronek beznogi.
A jeśli raniony upadniesz nad wałem
i płynnej krwi szmery usłyszysz,
on stanie jak czujka nad ziemią i ciałem,
błyszczący, milczący wśród ciszy.