Byłem tam dzisiaj z dwójką moich nie takich już małych maluchów i stwierdziłem, że to miejsce ma duszę.
Mam wrażenie, że tysiące wspomnień, krzyków, wzorowych uczniów, chuliganów, dzwonków, ludzi którzy są i ludzi których odeszli ciągle wypełnia ten gmach od wielkich piwnic po olbrzymi strych i sprawia, że ten budynek nawet w nocy tętni życiem.
Chodziłem do tej "BUDY" przez 7 lat zawsze na godz. 8:00 i to 6 razy w tygodniu i bardzo miło wspominam tamte lata. Wizualnie prawie nic się tu nie zmieniło.