O ile mnie pamięć nie myli (a "sclerosis naturalis" mnie jeszcze nie dopadła)to na przełomie lat 50/60-tych, zbutwiałą drewnianą kapliczkę o identycznym kształcie i stojącą dokładnie w tym samym miejscu zastąpiono nową rzeźbiąc na niej rok taki, jaki był na poprzedniej. Pamiętam dobrze tę kapliczkę, bo kilkdziesiąt razy w ciągu jeździłem tamtędy do Nosali do moich dziadków. Aby rozstrzygnąć tę kwestię Kempen jak będziesz w Chjęcinie to zapytaj właściwych ludzi.
nie mam pojęcia jaki jest średni wiek kapliczek ale na tą warto "wyhaczyć" tysiaka czy 500 zł i w wakacje odnowić, ma już 150 lat, albo do konserwatora ją, może nie jest piękna, i szczerze mówiąc jest "prosta jak słup" ale ten wiek mówi samo za siebie.Przecież ona pamięta powstanie styczniowe.