Hitlerowskie władze administracyjne ?Kraju Warty" prowadziły rozległą działalność w kierunku biologicznego osłabienia żywiołu polskiego. Aby zmniejszyć przyrost maturalny ludności polskiej, utrudniano im. in. Polakom zakładanie rodzin. W 1940 r. weszły w życie zarządzania zakazujące udzielania Polakom ślubów kościelnych oraz stawiające przeszkody przy ślubach cywilnych. Dalsze zarządzenia z końcem 1942 r. ustalały, że Polak pragnący zawrzeć związek małżeński musi wykazać się ukończeniem 28 lat, a Polka mieć co najmniej 25 lat. Wskutek tych przepisów wiele osób nie mogło wejść w związek małżeński, a spadek liczby zawiązanych rodzin polskich pociągał za sobą zamierzony przez okupanta spadek liczby urodzin i niski po stronie polskiej przyrost naturalny. (Dyskryminacja Polaków w Wielkopolsce w okresie okupacji hitlerowskiej. Wybór źródeł. Wybór i opracowanie C. Łuczak. Poznań 1966, s. 360?361).
Przy chrzcie nie mozna było nadawać nowonarodzonym imion poskich, były wyznaczone "służbowe" imiona, które można było nadać.
Być może z tej przyczyny, ksiądz Kuś wręczał parafianą karteczki, a dopiero po wyzwoleniu wpisywał to wszystko w księgach parafialnych.
Edward Józef Kuś "Kościół odpustowy Narodzenia Najświętszej Mary Panny 'Na Pólku' pod Bralinem":
"[...] Mimo pogróżek przez cały okres urzędowania w Bralinie, ks. A. Menzel korzystał z nadzwyczajnych władz udzielonych mu przez ks. arcyb. Dymka. Wieczorami i nocą tajnie obsługiwał Polaków, którzy zgłaszali się i prosili o chrzest, ślub, zaopatrzenie chorych nie tylko w Bralinie i w Kępnie, ale także w całym powiecie aż po Ostrzeszów. Z Bralina do Kępna w każdej potrzebie jechał tylko rowerem. W piwnicach przy ul. Armii Czerwonej 37 (pod dawnym kinem) często odbywała się spowiedź i komunia święta. [...] W mieszkaniu Edwarda i Franciszki Nowackich urządził Pierwszą Komunię Świętą dla kilkunastu dzieci polskich. U państwa Bernarda i Zofii Pernioków odprawił Mszę św., spowiedź i komunię św. dla kilkunastu osób w wieku starszym i schorowanym [...] W czasie pełnienia posług religijnych zawsze informował parafian, że hostie wozi w teczce koloru żóltego i prosił, aby na ulicy wtajemniczony parafianin, widząc go z taką teczką 'na moment westchnął do Boga i odmówił krótką modlitwę' [...] Po wyzwoleniu Polacy zgłaszali się w poszczególnych biurach parafialnych z karteczkami wręczonymi przez niego w języku łacińskim [...] w przypadku chrztu na kartce napisano Baptizavi, zaś ślub - Matrimonium."
Na zdjęciu jest również moja babcia, wygląda na jakieś 10 - 12 lat, tak więc jest to rok między 43 a 45.
W tle (tam, gdzie okna) dom sióstr zakonnych - mieszkał tam ks. Antoni Menzel, bo probostwo zajął
Niemiec Amtskomisarz Liebe. Ks. A. Menzel jest chyba na zdjęciu - jeśli tak, to okres wojny, po 1940.