Mam wrażenie i myślę, że się nie mylę, że hotel ten był niejako przeciwwagą dla hotelu Grycmachera, który znajdował się w tym samym czasie na rynku. Myślę, że tamten był skierowany do raczej niemieckiej klienteli w ten raczej dla Polaków. Nazwa jest dalece polska, chyba każdy to przyzna. http://kepnosocju...o_id=32244
Sławek,zdjęcie nie jest z XVll w. tylko z XX i ,,właść" jest z kropka na koncu. Wiec jest tylko skrótem slowa właściciel.Tyle tylko że nie wiem czy powinna byc wtedy kreseczka zmiękczająca nad ,,c" ?
A dla mnie ,,historyczność'' tego zdjęcia, to słowo ,,właść''. Jeżeli zaufać współczesnym słownikom, to zapomniane obecnie słowo ,,właść'' oznaczało ,,własność''. Wówczas kropka jest zbędna. Jeżeli miało znaczać ,,właścicela'', to skrót powinien brzmieć ,,właśc.''. Ale może jacyś znawcy języka polskiego wypowiedzą się? . Zdjęcie super.
Kempen, na zdjęciu nie ma pana Idziego. Po wielkich trudach doczytałam się, że zdjęcie zostało wykonane z okazji przybycia do Kępna w 1930 roku Romana Jabłońskiego (nad tą osobą widnieje krzyżyk) bardzo bliski kolega Idziego. Skąd przybył, nie wiem, ale wiem, że był to Kępnianin. Z powyższego wynika, że jest to chyba rodzinne zdjęcie.
Właśnie z Irką w naszej tajnej korespondencji rozwodzimy się nad pięknem tego zdjęcia. Dla mnie jest na nim i wielka historia -te modernistyczne czcionki międzywojnia i historia Kępna -przecież to dość znany kępiński Hotel pod Białym Orłem i losy jakichś zwykłych ludzi - Kępnian, wkrótce pewnie okaże się, że znajdzie się ktoś, kto będzie umiał nazwać z nazwiska i imienia tych, których już nie ma a tutaj wpatrują się w obiektyw. Sorry, sentymentalny i wrażliwy jestem.
I jeszcze ten koszmar wojny czający się za rogiem.