Kolejowe tematy są mi bliskie i jakąś tam wiedzę na ten temat mam. I napiszę, że w całości popieram tutaj Sebe. Fakt, że Polak lubi narzekać pomijam (choć niestety ma do tego coraz częściej powody) ale zakup Pendolino dla PKP to jedna z najgorszych decyzji, która będziemy odczuwać jeszcze przez wiele wiele lat. Wypompować prawie 3 mld!! z polskiej gospodarki to decyzja wręcz idiotyczna, jeśli polski przemysł mógł dostarczyć pociągi w takim samym standardzie... Kredyty zaciągnięte w europejskich bankach będą generować rocznie milionowe odsetki. Gdy na to patrzę z perspektywy to nie wiedzę nawet odrobiny racjonalnego myślenia, a całe przedsięwzięcie uważam z skrajnie niegospodarne. Szkoda ale niestety na kolei najwyższe stanowiska zajmuje mnóstwo osób nie mających pojęcia o kolei, tzw bankomaty, którzy w tylko dla siebie wiadomy sposób przeliczają excelowe słupki tak aby przy okazji ich prywatna kieszeń miała się dobrze, reszta schodzi na drugi plan, bo przecież "to Państwo i tak istnieje tylko teoretycznie".

Pozwolę sobie dorzucić kilka słów. Wydaje mi się, że nasz naród ma skłonność do narzekania i marudzenia, sam niestety czasem narzekam. Nie znam się kompletnie na kolejnictwie ale w kontekście Pendolino rozumiem krytykę i narzekania. Jak wynika z poniższych komentarzy, dysponujemy sprzętem niczym nieustępującym włoskiemu produktowi. Czy dla nas wszystko co obce automatycznie jest lepsze? Jest coś takiego jak PATRIOTYZM EKONOMICZNY:
http://www.kupujnasze.pl/

Słusznie czy niesłusznie, ale dużą popularność zdobył w internecie następujący tekst:
"Dzień z życia Polaka":
"Wstaje rano, włącza japońskie radyjko, zakłada amerykańskie spodnie, wietnamski podkoszulek i chińskie tenisówki, po czym z holenderskiej lodówki wyciąga niemieckie piwo. Siada przed koreańskim komputerem i w… amerykańskim banku zleca przelewy za internetowe zakupy w Anglii, po czym wsiada do czeskiego samochodu i jedzie do francuskiego hipermarketu na zakupy. Po uzupełnieniu żarcia w hiszpańskie owoce, belgijski ser i greckie wino wraca do domu. Gotuje obiad na rosyjskim gazie. Na koniec siada na włoskiej kanapie i... szuka pracy w polskiej gazecie - znowu nie ma! Zastanawia się, dlaczego w Polsce nie ma pracy???"

Leon dobrze że mi przypomniałeś, w połowie tygodnia się odezwę

Strażak ty żyjesz ... uf myślałem że coś Ci się stało Pozdrowienia od Andrzeja

tak wyremontował że w piwnicy można iść na grzyby

Dziękuję administracji za likwidację zdjęcia z dzieckiem z naszego sąsiedztwa. Kempen, komentarz był na poziomie tytułu wstawionego zdjęcia. Może należało reagować w momencie jego publikacji? Dla mnie brakiem manier było jego zamieszczenie. Tyle w temacie.

Nie można dyskutować merytorycznie, gdy z góry zakłada się, że nie wysłucha się drugiej strony. Zamykanie się na argumenty zawsze prowadzi do skrajnej radykalizacji poglądów. To jest groźne zachowanie.


Po pierwsze co ma wspólnego globalne ocieplenie i GMO z Pendolino? Piękny przykład przyrównania racjonalnej dyskusji do absurdu, zwane żartobliwie "argumentum ad absurdum" (nie mylić z pojęciem matematycznym o identycznej nazwie).


Co to ma wspólnego z dyskusją? Rozumiem, iż chcesz pokazać, że dobre działania doprowadzają do fali nieuzasadnionej krytyki i uzasadnić w ten sposób wybór Pendolino. W takim razie dwa zdania w temacie Z tego co ja pamiętam, to nie remont ratusza i rynku, a inne czynniki stały za przegranymi wyborami. Dokładnie chodzi o "aferę garniturową". http://tygodnikkepinski.pl/nius/fullnews.php?id=3080 To był główny powód zrażenia mieszkańców do osoby burmistrza. Gdyby w wyborach w 2010 wygrał ktoś bardziej obrotny niż p. A.Kempa, na pewno w zeszłorocznych wyborach p. P. Psikus nie wrócił by na swoje stanowisko. Jego siłą była li tylko słabość pozostałych kandydatów.
Pada więc Twoje porównanie porównanie Psikusa do Nowaka, jako osób poszkodowanych za to, że coś chciały zmienić in plus.


Kłamiesz. Istniał tandem Bombardier + Pesa.
Przetarg ogłoszono w roku 2008, w 2010 poznano jego wyniki. Do przetargu zgłosiło się 6 firm, w tym tandem Bombardier + PESA.
http://www.rynek-kolejowy.pl/20121/Pendolino_dla_Polski_bez_wychylnego_pudla.htm
Pendolino wygrało tylko z powodu wychylnego pudła. Jak się okazało już w roku 2010, miało być dostarczone do Polski bez tego mechanizmu. http://www.rynek-kolejowy.pl/20121/Pendolino_dla_Polski_bez_wychylnego_pudla.htm
Patrz na daty artykułów, są dość archiwalne, kolejno z lat 2008 i 2010.
Drugie pytanie, czy ktokolwiek powołał się na wspomniane przez Ciebie artykuły? Same konkrety idą. Tylko Ty rzucasz hasłami typu "zawiść", "nienawiść". Zamiast grać na uczuciach i jakimś poczuciu własnej krzywdy, daj jakieś racjonalne argumenty na pytanie "Dlaczego Pendolino bez pendolino (systemu wychylnego)?".
Co do drugiej części, odpowiedź Sławomira była nie na miejscu. Nie na miejscu było jednak wrzucanie też zdjęcia z jakimś dzieckiem w koszulce z nadrukiem. Co to ma wspólnego z dyskusją? Jakaś próba podważenia źródła, bo gdzieś znalazło się jakieś zdjęcie? W ten sposób można podważać wiarygodność każdej strony, w tym naszej.

Nie zauważyłem, żeby gdziekolwiek, ktokolwiek napisał, że Passent jest autorytetem. Bardzo trafnie określił on to, ci wypisywały gazety typu "Wsieci" czy "Uważam rze".To po pierwsze.

Po drugie - jeżeli chodzi o ocenę Pendolino - dość mogłem się na temat tego pociągu naczytać w wyżej wspomnianych gazetach i naprawdę nie musiałem, wręcz nie chciałem o tym czytać na naszej stronie, stąd mój ten i wcześniejszy głos.
Krytyka Pendolino sięga chyba 98% opublikowanych na ten temat artykułów, co wydawać by się mogło przesądza o nietrafności idei zakupu tych pociągów. Podobnie jest z GMO czy globalnym ociepleniem. GMO według prawie wszystkich danych możliwych do znalezienia w Internecie jest trucizną a globalne ocieplenie spali nas wszystkich wkrótce, podczas gdy de facto brak jest jakichkolwiek danych naukowych na temat jednego i drugiego.

Piotr Psikus wyremontował kiedyś kępiński rynek i ratusz i zraził do siebie tym tak dużą część społeczeństwa, że aż przegrał wybory a remontowi rynku i ratusza ponoć towarzyszyły dziesiątki przekrętów. Dziś sami możemy ocenić czy decyzja o remoncie i rynku i ratusza była decyzją trafną.

Podobnie jest z Pendolino, żaden polski skład nie spełniał warunków przetargu ogłoszonego w 2010 roku i dlatego wybór padł na ten pociąg. To co później wypisywały prawicowe media to zwykła zawiść i nienawiść, którą na stronę próbują wprowadzić niektórzy. Wybaczcie Panowie mocne słowa ale czy pisanie o pociągu: "Czy Pendolino zaleją fekalia?", "Zginął człowiek podczas testów Pendolino", jest na takim samym poziomie jak pytanie Sławka Wieczorka: "Nie wiedziałem Bonobo, że interesujesz się dziećmi".
Powtórzę raz jeszcze to, co napisałem pod zdjęciem wrzuconym przez Bonobo. Nareszcie Sławomirze zrzuciłeś maskę dżentelmena. Jak można tak w ogóle pisać do kolegi (?), interlokutora ze strony?
Intryguje mnie coś jeszcze innego - jak można negować całkowicie współczesne zdanie Passenta za przeszłość, jak można negować osobę Moniki Olejnik za Jej ojca, przy okazji tworząc niezmiernie interesującą opartą na planie zaborcy, lekarza - Władimirskiego. Przecież to był zaborca! Nie przeszkodziło Ci to opierać się na jego zdaniu.
Dla dobra Twojego, dla dobra otoczenia proponuję abyś wyrobił w sobie choć odrobinę obiektywizmu.

Proponuję w tej dyspucie wrócić na tory kolejowe, i wtrącę swoje trzy grosze nie tylko na temat zmodernizowanego EN57...
Zabrzmi to może jak truizm, że po zbudowaniu (?) sieci autostrad w Polsce przypomniano sobie o zacofanym kolejnictwie - liniach i taborze. Pozostanę stronniczo (przyczyna podana dalej) tylko przy taborze pasażerskim. Poza konieczną modernizacją przeważającego w eksploatacji starego taboru (jak można to zrobić - pokazano na zdjęciu) potrzebna jest krajowa produkcja nowych wagonów i pociągów, choćby ze względu na miejsca pracy w Pesie, Newagu no i w FPS. Mogę wypowiadać się o wagonach produkowanych w tej ostatniej, ponieważ byłem tam elektrykiem w dziale konstrukcji od 1998 do emerytury w 2010.
Podam (w skrócie za http://pl.wikiped...polskie_Z1), że FPS seryjnie produkowała różne wagony pasażerskie na prędkości do 200km/h lecz w małych seriach, ponieważ pociągi PKP Intercity w Polsce z takimi prędkościami nie miały po czym jeździć. Jazdy
próbne tych wagonów możliwe były tylko na centralnej magistrali kolejowej z nielicznymi wówczas lokomotywami.
Ale wagony polskie takie prędkości mogły rozwijać i rozwijały za granicami, np w Niemczech, co osobiście wielokrotnie przeżyłem jeżdżąc sypialnym 305Ad w nocnym pociągu Jan Kiepura na trasie z W-wy do Brukseli i z powrotem w 2004.

Poprę tu Sebę (#4),że mamy krajowy (ładny i wygodny) nowoczesny tabor, ale dopiero teraz przystąpiono do przystosowania linii kolejowych do jego możliwości.
Zaobserwowałem też, że jakość obsługi podróżnych krajowych powoli zbliża się do standardów międzynarodowych, ale nawet personel pokładowy (i ochrona kolei) nic nie wskóra wobec niskiej kultury części pasażerów...

Passent autorytetem? Grubo.
Widzisz błędy, afery, fałszowanie rzeczywistości. Nie godzisz się na to i o tym mówisz. Nie patrzysz na świat przez różowe, czekoladowe okulary. Nie lubisz Polski. Grubo i głupio.