Jadąc z Lisin do Grębanina nową drogą widać staw ale nigdy bym nie pomyślał że jest on taki ogromny, wydawało się że to zaledwie "oczko wodne". Niespodzianka... Ciekawiła mnie zawsze ta duża drewniana chata która stoi przy drodze, za nią są te stawy.
co dzień jeżdzę do pracy do Baranowa tędy rowerkiem... bladego pojęcia nie miałam o tych stawach.... kempen myj te nogi bo żonka zasłużyła jak nic.....
o trzy sekundy wyprzedziłaś Wiedźma Sirenę, tak bym musiał zaiwaniać myć nogi na Warszawską, te stawy zaczęto kopać około 1997 roku, teraz nawet czaple tam przylatują
powiedziałem Jej, że jak zgadnie pierwsza to będę Jej mył nogi przez dwa najbliższe lata...i zgadła! Do góry fragment cmentarza EA, po lewej Kolej Rychtalska, na środku droga rozchodząca się na Lisiny i Trakt Napoleoński