Sam miałem kiedyś zarówno Syrenę, jak i Wartburga. Mimo wielu wad miały one jednak poważną zaletę. Otóż zimą, nawet przy dwudziestu stopniach mrozu odpalały "na raz". Zwłaszcza Wartburg nigdy mnie wówczas nie zawodził, w przeciwieństwie do współczesnych diesli.
Oddaje pokłony Panie Adamie Nie pasowała mi ta chłodnica (chociaż różne przeróbki już widziałem) i napisałem syrena, nie patrząc na szczegóły zdjęcia i faktycznie brakuje tu cewek nad świecami i nie zauważyłem tych zawiasów ale dziękuję za poprawę
Wartburgi miały podobny układ za wyj.końcówki produkcji tych aut z dwusuwami.
Mam powazne wątpliwości czy auto ze zdjęcia to SYRENA.Nie przypominam sobie aby takie zawiasy były w SYRENKACH. Poza tym maska w tych autach podpierana była metalowym słupkiem.
Wydaje mi się,ze to jest WARTBURG 1000 z końca lat 50-tych.Widoczne sprężyny służą do utrzymywania maski w pozycji otwartej.Za WARTBURGIEM przemawia linia maski i jej proporcje,brak termostatu na wężu do chłodnicy,kanał doprowadzający ogrzane powietrze od chłodnicy do ogrzewania wnętrza,zarys ramki reflektora,6 V akumulator,czarny półokrągły element na przegrodzie typowy dla produkcji rodem z NRD to silniczek wycieraczek,czarny filtr powietrza z pr.str.silnika.