Uczeń pracuje na żłobiarce (kiedyś mówiło się "zykmaszyna" na której wyciskało się zyki" ), ojciec lutuje palnikiem zasilanym z wytwornicy acetylenowej (którą to sam zrobił), rura oparta jest o kowadło obok którego leży ręczna wiertarka a w tyle jest zaginarka i zwijarka. Wszystkie te urządzenia oprócz zaginarki są do dziś u nas w użyciu i są w bardzo dobrej kondycji. No może wiertarka nie jest używana, ale jest. Na dowód wrzucam zdjęcie tych narzędzi.
Uczen pewnie zarabia rant na wyoblarce. No bo fdhbladek nie chce zdradzac tajemnic zawodowych. A tu po prostu drosel klapa tandetnie blindowana i ryksztosuje ... .