Gdy widzę tego typu fotkę, to zawsze mam takie samo wrażenie. Otóż: garstka ludzi jest tam z musu, a cała reszta to zwykła, bezrefleksyjna gawiedź, która w tym przypadku (rok 1958, czyli krótko po wojnie) w znacznej części z pewnością równie tłumnie stawiała się na demonstracje hitlerowskie, a wcześniej na jakiekolwiek inne, byle coś "się działo".