US urząd jak każdy inny, ale od kiedy nastało po drugiej stronie okienek "młode pokolenie", poziom obsługi zmienił się diametralnie. I co najważniejsze, dziewczyny są miłe i sympatyczne, a nie tylko kompetentne i "wysoko wykształcone".
Kiedyś każda wizyta w US kojarzyła się z potwornym strachem. Na szczęście to się zmieniło. Jak sam zauważyłeś już nikt Cię nie zruga zza biurka, grzeczność urzędników jest dziś raczej standardem (oczywiście pewnie zdarzą się niechlubne wyjątki). Ja sam mam bardzo pozytywne odczucia jeśli chodzi o moje ostatnie kontakty w US, pełna kompetencja, wręcz dodatkowo udzielono mi bardzo pożytecznych i praktycznych rad. Oczywiście, ludzi niekompetentnych nie powinno być w tym urzędzie. I nie tylko w tym.
Podatki płacić trzeba, tak było i będzie. Zrozumiał to nawet człowiek taki jak ja, w młodości anarchista i punkrockowiec Po latach złożyłem wizytę w naszym urzędzie skarbowym w sprawie A. Bardzo miły pan zapytany o A powiedział, że nic o tym nie może mi powiedzieć ale chętnie udzieli mi informacji na temat B. Niestety mnie nie interesuje B, ja płacę za A więc o A pytam. Po dłuższej chwili bezowocnej konwersacji zrezygnowałem, system mnie pokonał! Odpowiedź znalazłem na Google i stronach ministerstwa finansów. Czy jedynym kryterium przyjmowania ludzi na stanowiska państwowe jest posiadanie wyższego wykształcenia? A co z kompetencjami?