Mnie wytłumaczono w ten sposób. Jeżeli w pobliżu znajdował się grób który uległ likwidacji, to krzyż ,jako jedyną pozostałość, zawieszano na najbliższym drzewie. Sądzę, że to jest lepsze od wyrzucania go. Ja w pewnym miejscu znalazłem wiele uszkodzonych (jeden cynowy z XVIII wieku) na przycmentarnym śmietniku. Taki na drzewie świadczy również o tym, że jest tam pochowany ktoś o którym już zapomniano.