Jak już podano w I części kroniki Nowa Wieś nie była dawniej na tym miejscu gdzie się teraz znajduje, tylko w południowym kierunku nazywana Stara wieś.
Jest pole na którym do dzisiaj jeszcze pozostałości znaleźć można. Nazwy jaką ta wieś miała, nie jest wiadoma.
W następstwie totalnego pożaru, została ta wieś na teraźniejszym, lepiej położonym miejscu odbudowana i dostała nazwę Nowa Wieś. A że należała księciu Nowa Wieś Książęca.
Lasów w tym czasie na tych terenach nie brakowało. Były więc wszystkie domy i budynki gospodarcze pobudowane, podobnie także kościół i szkołę z drzewa pobudowane, z których niektóre jeszcze do dziś stoją. ( rok 1881 )
Pierwszy murowany, masywny dom, został zbudowany w 1836 r. u ówczesnego sołtysa Filipa Lenorta. Dzisiaj mamy 17 masywnych domów mieszkalnych. W całości Nowa Wieś liczy 100 domów mieszkalnych nie wyłączając dworu. Nowa Wieś jest gminą z 904 mieszkańcami ( rok 1881 ) i dworem z 200 mieszkańcami.
Ostatnio należą do dworu - majątek Nowa Wieś, folwark, Roszkowiec i Troska i leśniczówka. Dwór Nowa Wieś jest własnością Stanowego i Wolnego Państwa Syców.
Obecny właściciel książę Caliks Brion Von Curland. Kierownictwo dworu jest w rękach dzierżawcy dworu głównego urzędnika Baumma, który przez 30 lat już tu jest.
Na czele wspólnoty gminnej są gminni radni.
Obecnymi radnymi są:
1. gospodarz Jakub Lenort
2. pół gospodarz Tomasz Pietrus
3. wolny ogrodnik Andrzej Staloch
Pierwszy jest przewodniczącym gminy, pozostali szefami.
Mieszkańcy Nowej Wsi zajmują się tylko rolnictwem.
We wsi są 12 wielkie gospodarstwa
28 średnich gospodarzy
9 pół gospodarzy
18 wolnych ogrodników
33 chałupników
Religia: włącznie z dworem jest 1064 katolików.
34 protestantów
6 żydów.
15.3.81 29 listopada 1876 r. przy okazji kiermaszu muzyka i się paliło. Karczmarzowi Adolfowi Cohn własna karczma się spaliła. Podpalona została z zemsty przez recydywistę z Górnego Śląska pochodzącego, a tutaj wychowanego sierotę Marka Kandzię. Za ten czyn dostał pięć lat więzienia. Na miejsce dawnej spalonej karczmy w 1878 r. powstał nowy obszerny budynek.
W r. 1878 znowu podczas kiermaszowej muzyki w karczmie Cohna został wolny Ogrodnik Jan Kentok tak mocno wałkiem żelaza ( pierścień ściągający ) po głowie pobity że przytomność stracił i po 14-tu dniach przy lekarskiej pomocy zmarł. Pobił go syn kowala Kaspra Salomona. Napastnik Salomon wyszedł z tego dość łagodnie dostał 1 rok więzienia.
W r. 1880 i to znowu 29 listopada prawie podczas pierwszego nabożeństwa ( roraty ) spaliła się gospodarzowi Pawłowi Joklowi jego prawie pełna stodoła zboża. Jak ogień powstał nie stwierdzono.
9 listopada 1881 r. zmarł nagle na zawał tutejszy Rycerz-dzierżawca dworu główny urzędnik Baum w wieku 72 lat a po 31 latach bytności w naszej miejscowości. Administrację dworu objął jego syn Paweł Baumman.
25 listopada tego samego roku znowu przeżyliśmy pożar. Palił się gospodarzowi Salomonowi budynek inwentarski. Powód powstania ognia nieustalony.
Rok 1882
Rok 1882 można określić jako prawdziwie nieszczęśliwy bo w tym roku 4 pożary powstały.
Pierwszy powstał w budynku mieszkalnym, 27 lutego u gospodarza Franciszka Stalocha. Spalił się nie tylko ten dom, ale także koło niego stojący dom wolnego ogrodnika Antoniego Pietrocha. Paliło się tak szybko że ludzie prawie że nie mogli ratować dobytku. Ogień powstał z podłożenia. Straty były tak wielkie że się z tego prawie nie mogli podnieść. Zmuszeni byli jak najtaniej budować - z drzewa Stalochowi dano policyjne zezwolenie, bo wskazał miejsce budowy, które miało przepisowe oddalenie, od publicznych dróg i obcych budynków. Pietrok nie mógł takiego miejsca wskazać, bo ciasno mieszkał i przez środek jego kawałka droga przechodzi. Nie pozostał mu inny wybór, bo materiał do budowy już przygotował, jak za innym miejscem pod budowę się rozglądać. Najwięcej nadawało się do tego jego własny kawałek ziemi przy drodze do Trębaczow. Tam też pobudował swój domeczek i stodołę, to jednak robiło nie za bardzo miły widok.
30 listopada obrócił się w popiół budynek inwentarski gosp. Jana Stencla.
26 grudnia a więc w święta Bożego Narodzenia budynek mieszkalny należący do dzierżawcy dworu Baumma. Powstanie tych pożarów do dziś nie ustalono.
Z powodu tak dużej ilości powstałych pożarów tutejsza gmina postanowiła, wyłącznie dla siebie sikawkę sprawić. Po rozłączeniu się z dotychczasowej wspólnoty śikawkowej Nowa Wieś - Trębaczów. Zakupiono sikawkę u fabrykanta sikawek J.C. Lenorta z Wrocławia za 420 mark. W lipcu wybudowano remizę.
Dni od 8 - 11 września pozostaną w naszej wiosce długo w pamięci. Przy okazji odbywających się w naszym powiecie jesiennych manewrów, 22 brygady piechoty, dostała naszą wioska na kwatery 2,5 kompani piechoty i ich sztab - w całości 304 żołnierzy, 120 oficerów i 6 koni. Pułkownik i jego adiutant byli zakwaterowani w dworze. 2 majorów na probostwie a pozostali oficerowie w lepszych domach mieszkalnych gospodarzy. Wspólny obiad dla oficerów był w karczmie spożywany podczas którego orkiestra półkowa 38 żołnierzy przed karczmą dawało koncert. Naturalnie ta muzyka przyciągała wielką liczbę słuchaczy. W wtorek rano wojska opuściły wioskę i jak się mówiło aby przeprowadzić manewry. Zajeli pozycję niedaleko wioski. Najpierw ukazała się artyleria i ustawiła się na polu między młynem a dworem, później dalsze wojska do Turkowy, Mnichowic i Bralina nadciągały. Pole manewrowe było w kierunku południowym od wioski na gospodarskich polach nazywana Stara Wieś wybrane. Nieprzyjaciel posuwa się powoli prostą drogą przez pola od Domasłowa i Trębaczowa przychodząc. Najpierw zagrzmiały działa i zaraz ostry ogień karabinowy, który 1 godz. trwał. Zwycięstwo tej walki wynieśli z tego nasi. Te działania wojenne przyciągały wielkie rzesze przyglądających się ze wszystkich stron. Także młodzież szkolna w pełnej liczbie brała w tym udział. Szosą do Droszek opuszczały wszystkie jednostki nasz powiat, aby w Namysłowskim powiecie kilka dni pozostawić.
Rok 1887
Wiosną rozpoczęto budowę szosy na odcinku Bralin przez Mnichowice, Nowa Wieś do granic Droszek. Budowę tej szosy robiono na koszt powiatu. Gmina Nowa Wieś zobowiązała się dodać do tego 500 mark. Mnichowice dały 1500 mark.
Rok 1888
W lipcu zostało założone miedzy Bralinem a Trębaczowem telefoniczne połączenie. Od tego czasu ozdabia naszą wioskę drogę a także drogę z Bralina do Trębaczowa linia telefoniczna.
Rok 1890
Podczas Śląskich Cesarskich Dni od 11 - 16 września. Jego Majestat Cesarz Wilhelm II przebywał w Wrocławiu i Legnicy, robili wszystko aby tak wysokiego gościa godnie przyjąć. Także Jej Majestat Cesarzowa Augusta Wiktoria odwiedziła przy okazji Śląsk. Dużo uczonych kościoła i instytucji dobroczynnych Wrocławia zostało odwiedzinami Cesarskiego Majestatu wyróżnionych.
Już trzeci raz w tym roku ogłaszał dzwon z wieży kościoła 27 października ogień we wsi. Dom mieszkalny, stodoła i obory. Znowu spaliły się gospodarzowi całe zimowe zapasy. Dwóch siedmioletnich chłopców bawiło się ogniem i spowodowało pożar.
Rok 1891
7 września osada chałupnika-strażnika drogowego Jana Sobischa się spaliła. Te budynki stały blisko szkoły. Szczęście że nie było najmniejszego wiatru. Obyło się bez rozprzestrzenia ognia. Jak powstał ten pożar nie wiadomo.
Rok 1892
Wiosną zostały budynki szkolne odnowione a budynki inwentarskie i żłoby w oborze dla krów poprawione.
Rok 1893
30 października pożar zamienił w popiół sąsiednie budynki szkoły które do Piotra Soboty i Mateusza Lenorta należały. Dzięki sprzyjającemu kierunkowi wiatrów pozostała szkoła pominięta. Pożar ten powstał przez nieostrożne obchodzenie się ogniem.
Rok 1894
Latem tego roku otrzymała szkoła wystarczające ogrodzenie. Drzewa na to ogrodzenie na zlecenie Królewskiego Urzędu zostało przez patrona dostarczone.
Rok 1895
W tym roku odbywały się na naszych terenach manewry. Dzieciom szkolnym umożliwiono w wolnym od nauki dniu, to spotkanie koło Nowej Wsi obserwować.
Rok 1897
Na początku roku musiała być należąca do szkoły pompa naprawiona. Studnia została od nowa wymurowana a pęknięty od mrozu dekel został nowym zastąpiony.
Tablice szkolne zostały minią odmalowane i czerwonymi liniami przez Hensta z Wrocławia. Ten chłop za 4 tablice dobrze zapłacić. Rachunek wynosił 22 marki.
Podłoga w II klasie z powodu dużych szpar została zastąpiona nową. Materiał dostarczył patron. Przed laty rada szkolna postanowiła nowe ławki sprawić. w ten sposób że co roku przynajmniej dwie ławki i to się stało.
Sprowadzono nowy sprzęt sportowy.
Za staraniem Proboszcza kościół otrzymał zakrojoną renowację. Przed laty złamany czubek wieży z nowo pozłacanym krzyżem został odbudowany i wnętrze kościoła pomalowane.
Rok 1899
Szkoła ma tylko bardzo mały ogródek w którym w dodatku drzewa stoją. Aby nauczyciel potrzebne warzywa sam sobie mógł uprawiać, kupiła gmina od sąsiada kawałek ogrodu 4 ary ale był on bardzo nisko położony i mokry. Gmina wywiozła ziemię i w całości ogrodziła na który patron drzewa dostarczył. W wrześniu były znowu w naszym powiecie Syców manewry II i III dywizji. Nowa Wieś miała z tego powodu zakwaterowanie.
Rok 1900
Jesienią tego roku obok dużej ilości małych napraw wstawiono nowe koryto paszowe. W stodole wciągnięto nowe belki.
Rok 1900 był ze swoimi zmianami pogody nienormalny. Zima trwała jeszcze przez kwiecień a sam maj przyniósł jeszcze śnieg i zimno. Zimowe zasiewy bardzo ucierpiały. Dużo z tego musiało być na nowo obsiane. Wszystkie pola i łąki były w martwym stanie. Lato było tak suche, jakiego ludzkie wspomnienia nie pamiętają. Czyste burze występowały, ale żadna nie przyniosła deszcz. Deszcz przyszedł dopiero pod koniec października. Ziemia była głęboko wyschnięta i wydała za wyjątkiem ziemniaków martwe plony.
Jesienią tego roku drenowano szkolną ziemię. Praca była wykonana przez technika melioranta Baara z Sycowa. Koszty pokrył nauczyciel.
Rok 1901 - 1903
W latach 1901 -1903 została druga klasa w nowe ławki zaopatrzone 18, 19, i 20 kwietnia 1903 r. rozszalała się zawierucha śnieżna z takim rozmiarem i gwałtownością jakiej jeszcze za ludzkiej pamięci nie było. Pociągi w wolnym polu stanęły w śniegu. Dopiero po kilku dniach udało się tory odśnieżyć . Wielkie były szkody przez tą nawałnicę w lasach, sadach, linie telefoniczne pozrywane.
Połowa lipca przyniosła na Górnym i Dolnym Śląsku powodzie które przebrały te z r. 1854 i wyrządziły straszne zniszczenia.
Pomieszczenia do uczenia dla 4 klasowej szkoły są niewystarczające, dlatego przez urząd upomniani postanawiają dobudować piętro z 3 klasami i 1 mieszkanie dla II nauczyciela. Królewski Urząd przez swojego pełnomocnika przyznał pomoc na tą budowę w wysokości 11.000 mark.
Po południu 1 św. Zielonych Świąt spaliły się posiadłości Jana Schmidla, Stefana Stalocha, Krowiarza i Polana.
Kilkoro dzieci, świnie i gęsi zginęło w płomieniach.
Z inwentarza nie było można nic uratować, bo przy powstaniu ognia ludzie byli akurat w Kościele. Ogień powstał przez bawienie się zapałkami przez dzieci.
Rok 1905
12 marca w niedzielę paliły się znowu budynki chałupników Ludwika Lenorta i znowu przez dzieci podpalone.
Jak długo ludzie nie odstąpią od tego zwyczaju małe dzieci same w domu bez opieki pozostawiać podobne nieszczęścia będą się nadal powtażać.
Edytowano 1raz, ostatnia edycja 2008-10-24 21:39:48
Kronika Gminy Nowa Wieś Książęca
Rok 1881
Jak już podano w I części kroniki Nowa Wieś nie była dawniej na tym miejscu gdzie się teraz znajduje, tylko w południowym kierunku nazywana Stara wieś.
Jest pole na którym do dzisiaj jeszcze pozostałości znaleźć można. Nazwy jaką ta wieś miała, nie jest wiadoma.
W następstwie totalnego pożaru, została ta wieś na teraźniejszym, lepiej położonym miejscu odbudowana i dostała nazwę Nowa Wieś. A że należała księciu Nowa Wieś Książęca.
Lasów w tym czasie na tych terenach nie brakowało. Były więc wszystkie domy i budynki gospodarcze pobudowane, podobnie także kościół i szkołę z drzewa pobudowane, z których niektóre jeszcze do dziś stoją. ( rok 1881 )
Pierwszy murowany, masywny dom, został zbudowany w 1836 r. u ówczesnego sołtysa Filipa Lenorta. Dzisiaj mamy 17 masywnych domów mieszkalnych. W całości Nowa Wieś liczy 100 domów mieszkalnych nie wyłączając dworu. Nowa Wieś jest gminą z 904 mieszkańcami ( rok 1881 ) i dworem z 200 mieszkańcami.
Ostatnio należą do dworu - majątek Nowa Wieś, folwark, Roszkowiec i Troska i leśniczówka. Dwór Nowa Wieś jest własnością Stanowego i Wolnego Państwa Syców.
Obecny właściciel książę Caliks Brion Von Curland. Kierownictwo dworu jest w rękach dzierżawcy dworu głównego urzędnika Baumma, który przez 30 lat już tu jest.
Na czele wspólnoty gminnej są gminni radni.
Obecnymi radnymi są:
1. gospodarz Jakub Lenort
2. pół gospodarz Tomasz Pietrus
3. wolny ogrodnik Andrzej Staloch
Pierwszy jest przewodniczącym gminy, pozostali szefami.
Mieszkańcy Nowej Wsi zajmują się tylko rolnictwem.
We wsi są 12 wielkie gospodarstwa
28 średnich gospodarzy
9 pół gospodarzy
18 wolnych ogrodników
33 chałupników
Religia: włącznie z dworem jest 1064 katolików.
34 protestantów
6 żydów.
15.3.81 29 listopada 1876 r. przy okazji kiermaszu muzyka i się paliło. Karczmarzowi Adolfowi Cohn własna karczma się spaliła. Podpalona została z zemsty przez recydywistę z Górnego Śląska pochodzącego, a tutaj wychowanego sierotę Marka Kandzię. Za ten czyn dostał pięć lat więzienia. Na miejsce dawnej spalonej karczmy w 1878 r. powstał nowy obszerny budynek.
W r. 1878 znowu podczas kiermaszowej muzyki w karczmie Cohna został wolny Ogrodnik Jan Kentok tak mocno wałkiem żelaza ( pierścień ściągający ) po głowie pobity że przytomność stracił i po 14-tu dniach przy lekarskiej pomocy zmarł. Pobił go syn kowala Kaspra Salomona. Napastnik Salomon wyszedł z tego dość łagodnie dostał 1 rok więzienia.
W r. 1880 i to znowu 29 listopada prawie podczas pierwszego nabożeństwa ( roraty ) spaliła się gospodarzowi Pawłowi Joklowi jego prawie pełna stodoła zboża. Jak ogień powstał nie stwierdzono.
9 listopada 1881 r. zmarł nagle na zawał tutejszy Rycerz-dzierżawca dworu główny urzędnik Baum w wieku 72 lat a po 31 latach bytności w naszej miejscowości. Administrację dworu objął jego syn Paweł Baumman.
25 listopada tego samego roku znowu przeżyliśmy pożar. Palił się gospodarzowi Salomonowi budynek inwentarski. Powód powstania ognia nieustalony.
Rok 1882
Rok 1882 można określić jako prawdziwie nieszczęśliwy bo w tym roku 4 pożary powstały.
Pierwszy powstał w budynku mieszkalnym, 27 lutego u gospodarza Franciszka Stalocha. Spalił się nie tylko ten dom, ale także koło niego stojący dom wolnego ogrodnika Antoniego Pietrocha. Paliło się tak szybko że ludzie prawie że nie mogli ratować dobytku. Ogień powstał z podłożenia. Straty były tak wielkie że się z tego prawie nie mogli podnieść. Zmuszeni byli jak najtaniej budować - z drzewa Stalochowi dano policyjne zezwolenie, bo wskazał miejsce budowy, które miało przepisowe oddalenie, od publicznych dróg i obcych budynków. Pietrok nie mógł takiego miejsca wskazać, bo ciasno mieszkał i przez środek jego kawałka droga przechodzi. Nie pozostał mu inny wybór, bo materiał do budowy już przygotował, jak za innym miejscem pod budowę się rozglądać. Najwięcej nadawało się do tego jego własny kawałek ziemi przy drodze do Trębaczow. Tam też pobudował swój domeczek i stodołę, to jednak robiło nie za bardzo miły widok.
30 listopada obrócił się w popiół budynek inwentarski gosp. Jana Stencla.
26 grudnia a więc w święta Bożego Narodzenia budynek mieszkalny należący do dzierżawcy dworu Baumma. Powstanie tych pożarów do dziś nie ustalono.
Z powodu tak dużej ilości powstałych pożarów tutejsza gmina postanowiła, wyłącznie dla siebie sikawkę sprawić. Po rozłączeniu się z dotychczasowej wspólnoty śikawkowej Nowa Wieś - Trębaczów. Zakupiono sikawkę u fabrykanta sikawek J.C. Lenorta z Wrocławia za 420 mark. W lipcu wybudowano remizę.
Dni od 8 - 11 września pozostaną w naszej wiosce długo w pamięci. Przy okazji odbywających się w naszym powiecie jesiennych manewrów, 22 brygady piechoty, dostała naszą wioska na kwatery 2,5 kompani piechoty i ich sztab - w całości 304 żołnierzy, 120 oficerów i 6 koni. Pułkownik i jego adiutant byli zakwaterowani w dworze. 2 majorów na probostwie a pozostali oficerowie w lepszych domach mieszkalnych gospodarzy. Wspólny obiad dla oficerów był w karczmie spożywany podczas którego orkiestra półkowa 38 żołnierzy przed karczmą dawało koncert. Naturalnie ta muzyka przyciągała wielką liczbę słuchaczy. W wtorek rano wojska opuściły wioskę i jak się mówiło aby przeprowadzić manewry. Zajeli pozycję niedaleko wioski. Najpierw ukazała się artyleria i ustawiła się na polu między młynem a dworem, później dalsze wojska do Turkowy, Mnichowic i Bralina nadciągały. Pole manewrowe było w kierunku południowym od wioski na gospodarskich polach nazywana Stara Wieś wybrane. Nieprzyjaciel posuwa się powoli prostą drogą przez pola od Domasłowa i Trębaczowa przychodząc. Najpierw zagrzmiały działa i zaraz ostry ogień karabinowy, który 1 godz. trwał. Zwycięstwo tej walki wynieśli z tego nasi. Te działania wojenne przyciągały wielkie rzesze przyglądających się ze wszystkich stron. Także młodzież szkolna w pełnej liczbie brała w tym udział. Szosą do Droszek opuszczały wszystkie jednostki nasz powiat, aby w Namysłowskim powiecie kilka dni pozostawić.
Rok 1887
Wiosną rozpoczęto budowę szosy na odcinku Bralin przez Mnichowice, Nowa Wieś do granic Droszek. Budowę tej szosy robiono na koszt powiatu. Gmina Nowa Wieś zobowiązała się dodać do tego 500 mark. Mnichowice dały 1500 mark.
Rok 1888
W lipcu zostało założone miedzy Bralinem a Trębaczowem telefoniczne połączenie. Od tego czasu ozdabia naszą wioskę drogę a także drogę z Bralina do Trębaczowa linia telefoniczna.
Rok 1890
Podczas Śląskich Cesarskich Dni od 11 - 16 września. Jego Majestat Cesarz Wilhelm II przebywał w Wrocławiu i Legnicy, robili wszystko aby tak wysokiego gościa godnie przyjąć. Także Jej Majestat Cesarzowa Augusta Wiktoria odwiedziła przy okazji Śląsk. Dużo uczonych kościoła i instytucji dobroczynnych Wrocławia zostało odwiedzinami Cesarskiego Majestatu wyróżnionych.
Już trzeci raz w tym roku ogłaszał dzwon z wieży kościoła 27 października ogień we wsi. Dom mieszkalny, stodoła i obory. Znowu spaliły się gospodarzowi całe zimowe zapasy. Dwóch siedmioletnich chłopców bawiło się ogniem i spowodowało pożar.
Rok 1891
7 września osada chałupnika-strażnika drogowego Jana Sobischa się spaliła. Te budynki stały blisko szkoły. Szczęście że nie było najmniejszego wiatru. Obyło się bez rozprzestrzenia ognia. Jak powstał ten pożar nie wiadomo.
Rok 1892
Wiosną zostały budynki szkolne odnowione a budynki inwentarskie i żłoby w oborze dla krów poprawione.
Rok 1893
30 października pożar zamienił w popiół sąsiednie budynki szkoły które do Piotra Soboty i Mateusza Lenorta należały. Dzięki sprzyjającemu kierunkowi wiatrów pozostała szkoła pominięta. Pożar ten powstał przez nieostrożne obchodzenie się ogniem.
Rok 1894
Latem tego roku otrzymała szkoła wystarczające ogrodzenie. Drzewa na to ogrodzenie na zlecenie Królewskiego Urzędu zostało przez patrona dostarczone.
Rok 1895
W tym roku odbywały się na naszych terenach manewry. Dzieciom szkolnym umożliwiono w wolnym od nauki dniu, to spotkanie koło Nowej Wsi obserwować.
Rok 1897
Na początku roku musiała być należąca do szkoły pompa naprawiona. Studnia została od nowa wymurowana a pęknięty od mrozu dekel został nowym zastąpiony.
Tablice szkolne zostały minią odmalowane i czerwonymi liniami przez Hensta z Wrocławia. Ten chłop za 4 tablice dobrze zapłacić. Rachunek wynosił 22 marki.
Nowa Wieś otrzymała połączenie telefoniczne.
Rok 1898
Podłoga w II klasie z powodu dużych szpar została zastąpiona nową. Materiał dostarczył patron. Przed laty rada szkolna postanowiła nowe ławki sprawić. w ten sposób że co roku przynajmniej dwie ławki i to się stało.
Sprowadzono nowy sprzęt sportowy.
Za staraniem Proboszcza kościół otrzymał zakrojoną renowację. Przed laty złamany czubek wieży z nowo pozłacanym krzyżem został odbudowany i wnętrze kościoła pomalowane.
Rok 1899
Szkoła ma tylko bardzo mały ogródek w którym w dodatku drzewa stoją. Aby nauczyciel potrzebne warzywa sam sobie mógł uprawiać, kupiła gmina od sąsiada kawałek ogrodu 4 ary ale był on bardzo nisko położony i mokry. Gmina wywiozła ziemię i w całości ogrodziła na który patron drzewa dostarczył. W wrześniu były znowu w naszym powiecie Syców manewry II i III dywizji. Nowa Wieś miała z tego powodu zakwaterowanie.
Rok 1900
Jesienią tego roku obok dużej ilości małych napraw wstawiono nowe koryto paszowe. W stodole wciągnięto nowe belki.
Rok 1900 był ze swoimi zmianami pogody nienormalny. Zima trwała jeszcze przez kwiecień a sam maj przyniósł jeszcze śnieg i zimno. Zimowe zasiewy bardzo ucierpiały. Dużo z tego musiało być na nowo obsiane. Wszystkie pola i łąki były w martwym stanie. Lato było tak suche, jakiego ludzkie wspomnienia nie pamiętają. Czyste burze występowały, ale żadna nie przyniosła deszcz. Deszcz przyszedł dopiero pod koniec października. Ziemia była głęboko wyschnięta i wydała za wyjątkiem ziemniaków martwe plony.
Jesienią tego roku drenowano szkolną ziemię. Praca była wykonana przez technika melioranta Baara z Sycowa. Koszty pokrył nauczyciel.
Rok 1901 - 1903
W latach 1901 -1903 została druga klasa w nowe ławki zaopatrzone 18, 19, i 20 kwietnia 1903 r. rozszalała się zawierucha śnieżna z takim rozmiarem i gwałtownością jakiej jeszcze za ludzkiej pamięci nie było. Pociągi w wolnym polu stanęły w śniegu. Dopiero po kilku dniach udało się tory odśnieżyć . Wielkie były szkody przez tą nawałnicę w lasach, sadach, linie telefoniczne pozrywane.
Połowa lipca przyniosła na Górnym i Dolnym Śląsku powodzie które przebrały te z r. 1854 i wyrządziły straszne zniszczenia.
Pomieszczenia do uczenia dla 4 klasowej szkoły są niewystarczające, dlatego przez urząd upomniani postanawiają dobudować piętro z 3 klasami i 1 mieszkanie dla II nauczyciela. Królewski Urząd przez swojego pełnomocnika przyznał pomoc na tą budowę w wysokości 11.000 mark.
Po południu 1 św. Zielonych Świąt spaliły się posiadłości Jana Schmidla, Stefana Stalocha, Krowiarza i Polana.
Kilkoro dzieci, świnie i gęsi zginęło w płomieniach.
Z inwentarza nie było można nic uratować, bo przy powstaniu ognia ludzie byli akurat w Kościele. Ogień powstał przez bawienie się zapałkami przez dzieci.
Rok 1905
12 marca w niedzielę paliły się znowu budynki chałupników Ludwika Lenorta i znowu przez dzieci podpalone.
Jak długo ludzie nie odstąpią od tego zwyczaju małe dzieci same w domu bez opieki pozostawiać podobne nieszczęścia będą się nadal powtażać.
Edytowano 1raz, ostatnia edycja 2008-10-24 21:39:48
Portal regionalny Kępna, Ostrzeszowa, Ostrowa Wielkopolskiego, Wieruszowa i Kalisza.