Takie zwierzątko wędrowało sobie dziś ulicami Kępna. Może ktoś potrafi je rozpoznać. Przybyły weterynarz stwierdził, że to borsuk. Ja bym raczej stawiał na jenota ale może to jeszcze coś innego.
Admini szlachetni! Ponieważ już paru ludzi stwierdziło, że ten stworek jest jenotem i nikt temu nie zaprzeczył, czy zatem można by zmienić tytuł fotki? Proponuję "Jenot na ulicach Kępna, 11.02.2014" , albo coś w tym rodzaju.
Pozdrawiam
kempen napisał/a:
Pragnę zauważyć, że bratnie narody Związku Radzieckiego ofiarowały nam więcej (132 jenoty) niż imperialistyczni Amerykanie (79 norki).
Zapomniałeś o darze w postaci stonki ziemniaczanej zrzucanej ze spadochronów
Poza tym potwierdzam "diagnozę" poprzedników - to jest jenot (pod Mariankę Mroczeńską też podchodzą).
Znalazłem w sieci "PROGRAM OCHRONY ŚRODOWISKA MIASTA I GMINY KĘPNO". Pochodzi on wprawdzie z 2004 roku ale prezentuje m.in. jakie dzikie zwierzęta napotykano wówczas w naszych okolicach. Oto te dane:
-jelenie - 317 sztuk,
-daniele - 35 sztuk,
-sarny - 2.303 sztuki,
-dziki - 441 sztuk,
-lisy - 442 sztuk,
-zające - 791 sztuk,
-bażanty - 985 sztuk,
-kuropatwy - 572 sztuki,
-borsuki - 105 sztuk,
-piżmaki - 72 sztuki,
-króliki - 40 sztuk,
-kuny -132 sztuki,
-tchórze - 70 sztuk,
-jenoty - 132 sztuki,
-norki amerykańskie - 79 sztuk.
Wracając do naszego jenota, to wygląda na to, iż nie jest on w naszych stronach już niczym niecodziennym. Mamy więc kolejny dar od narodów Związku Radzieckiego
Zgadza sie ,mozna go pomylic z szopem ale jeżeli uszy sie mało,, rzucają" w oczy,tak samo pazury oraz futro jest bardziej,, napuszone" a od nosa do czoła nie ciagnie sie ciemna smuga to to jest jenot a nie szop.
Rzeczywiście najbardziej przypomina jenota, ale może to być też szop pracz, chociaż ten ostatni ma trochę inne barwy "wojenne" pod oczami. Nie widać ogona, więc trudno stwierdzić ze 100% pewnością.