Nie wiem, ile podobnych aut mogło być w Kępnie w późnych latach 60-tych, ale coś podobnego, a może właśnie dokładnie to z fotografii przypominam sobie, gdy krążyło wówczas po mieście. Dzieci mówiły na nie "kumba-kumba".
Ta dorozka pewnie p.Błaskowej
A ten OPELEK zw.ARKĄ lub ARĄ ....długa historia,aż się łezka w oku kręci....ile wspomnień...zakończył pracowity żywot u p.Stefana Hąci przerobiony na furgonetkę dowożącą produkty spożywcze i piwo do Restauracji Pod Łabędziem.