Chodziłem do tej szkoły w latach 1954-1961. Wielki stary dąb stał na środku dziedzińca. Wokół niego odbywała się często na przerwach popularna wtedy, ale niebezpieczna zabawa zwana "szlangą". Cały dziedziniec był wysypany ciemnym piachem, wybetonowane były tylko kilkumetrowe pasy wzdłuż budynku szkoły i budynku sali gimnastycznej. Na nich odbywały się apele i uroczystości szkolne Tylko od półnonej strony dziedzińca było boisko do piłki nożnej, a za ogrodzeniem na całej długości stały wielkie szopy-stodoły, (na jego końcu przy ogrodzeniu również rosły drzewa), drugie tzw. nowe boisko, również pokryte piaskiem, było od wschodu za ogrodzeniem.
Pamiętam ten dąb. Był naprawdę dorodny i wydaje mi się, że mógł być nawet starszy, niż sama szkoła.
Niestety Zofio, dopuść tę myśl, że wyrąbano go w związku z asfaltowaniem boiska. Tak w istocie się stało ok. 1970-71 roku. Wraz z nim wycięto jeszcze kilka innych drzew, aby zbudować bieżnię na 60 m.
W moich latach (1951-57) beton był tylko do wejścia między budynkiem szkoły a salą gimnastyczną, a dalej w głąb boiska był piach. Dąb był wiekowy, więc pewnie dlatego nie przeżył, bo nie dopuszczam myśli, że stało się to przez zabetonowanie boiska?
a ja ponownie odpowiadam. Miałem to szczęście chodzić do tej szacownej szkoły w latach 1983-1991 i nie było tam dębu na środku boiska. Boiska asfaltowe od boiska "piaskowego" ( na którym chłopcy załatwiali sprawy w sobie dobrze znany sposób - stąd powiedzenie "po lekcjach na piaskowym" są odgrodzone rzędem lip. Warto również wspomnieć o największym nagromadzeniu platanów w Kępnie, drzewa te rosną w północnej części terenu szkoły.