Spłoszona sarna, co została niechcący zaskoczona nadchodzącym fotografem, w swym legowisku usytuowanym w zaroślach
w niewielkim wyrobisku piaskowym nieopodal kościółka "Na Pólku".
U nas przysłowie "nogi za pas" - tutaj w galopie "nogi pod brzuch".
Jakość fotografii na "podwieczorek", w odruchu 1 sek. bez nastawów i w ruchu. W tle dolina Bralina i zbocze Kobylej Góry .
PS. widać często sarny pasące się na polach wokół kościółka "Na Pólku"