Zobacz temat
www.kepnosocjum.pl :: Kępno i okolice :: LEGENDY
 Drukuj temat
Legenda o Studnicy
Madzik83
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 05-04-2009 20:56
Postów:
Data rejestracji: 01.01.70

Czas opisywanych tu wydarzeń jest bardzo odległy. Jednakże jego wspomnienie przetrwało w ludzkich opowieściach i trafiło do ksiąg. Godne jest przekazania pamięci potomnych więc niniejszym to czynię.... usmiech

W miejscu, gdzie dziś szumi las na podmokłych terenach w okolicy Rychtala stało niegdyś miasto. Dziś już nawet najstarsi mieszkańcy nie pamiętają opisywanych tu wydarzeń. Nazwa owego miasta wywodziła się od nazwy rzeki przepływającej przez miasto i brzmiała Studnica. Mieszkańcy tego miasta żyli w dobrobycie. W sąsiedztwie miasta było wielkie jezioro. Pracowitośc ludzi zamieszkujących to miasto była godna podziwu. Ludnośc miejscowa miała jednak jedną wadę - zmęczenie po ciężkiej pracy topiła w trunkach alkoholowych. Piękny kościół z czerwonej cegły świecił pustkami, podczas gdy w karczmie ławy uginały się pod ciężarem mieszkańców Studnicy. Powiadali nawet, że to jakaś moc tajemna ich tam wiedzie. Jak to zazwyczaj bywa, nocnym biesiadom w karczmie towarzyszyły tańce, hulanki i swawole. Miała Studnica podobnie jak Troja mieszkańca, który wieścił nieszczęście. Mieszkał tu pustelnik, który wypominał występki mieszkańcom i wytykał im pijaństwo. Jego słowa grzmiały echem niczym przepowiednie Kasandry usmiech Niestety nikt nie zwracał uwagi na mądre rady pustelnika. Lecz on nie zaprzestawał nawoływac miejscowej ludności do poprawy. Mądry pustelnik jako, że przeżył już ponad 100 lat na tym ziemskim padole wiedział, że podobne zachowania nie mogą doprowadzi do niczego dobrego, stąd jego nieugiętośc w nawoływaniu mieszkańców do poprawy i wiara w to, że się w końcu opamiętają. Byłoby to może łatwiejsze, gdyby nie diabeł, który zamieszkiwał na okolicznych mokradłach. Czartowskie to nasienie zacierało ręce widząc jak się sprawy w mieście mają. Zdobycie kolejnych duszyczek nie wymagało od niego zbyt wielu zabiegów. Coraz to przychodząc w przebraniu do miejscowej karczmy wodził ludzi na pokuszenie, żeby ich dusze posiąśc i do piekła odstawic. Podchmielona głowa nie przewidując konsekwencji nieraz kazała drżącej ręce złożyc podpis na cyrografie podsuniętym przez cwanego wysłannika piekieł. Mało tego podjudzał on mieszkańców do ciągłych awantur i kłótni. Nie było dnia w mieście Studnicy, który by się nie kończył krzykami, kłótniami, bójkami a nawet dewastacją. A że większośc z nich miała swój koniec w karczmie toteż najbardziej cierpiała na tym karczmarz. Kiedy jego cierpliwośc się wyczerpała przypomniał sobie mądrego pustelnika i postanowił go poprosic o pomoc w zlikwidowaniu przyczyny tych wszystkich awantur. Bo oleju mu również w głowie nie brakowało i już wcześniej zauważył kto był przyczyną wiecznej niezgody. Pustelnik obiecał pomóc odzyskac spokój w mieście i pozbyc się dabelskiego nasienia. Powziął on wiedzę ze starych ksiąg na temat traktowania tego typu gagatków. Wziął święconą wodę, włóczkę, klej z żytniej mąki, siemię lniane i kaczy puch (chcecie to wierzcie... usmiech) i udał się do karczmy na spotkanie z diabłem. Pustelnik miał wiele szczęścia, bo gdy wszedł do karczmy diabeł spał za jednym ze stołów. Wykorzystując to rozsypał po podłodze siemię lniane- dzięki czemu diabeł miał się stac mu posłusznym. Wiedząc, że diabeł zdejmując kapelusz staje się niewidzialnym pustelnik, aby temu zapobiec przykleił mu go do głowy klejem z żytniej mąki, po czym zaczął hałasowac by go zbudzic. Zaskoczony wysłannik piekieł zląkł się, że to sam Lucyfer do niego przemawia i spokorniał. Pustelnik nakazał diabłu wsiąśc w łódkę i wypłynąc na środek jeziora. Tam wyciągnął puch kaczy i wodę święconą, których bardzo boją się diabli, związał diabła znienacka włóczką i kazał mu skoczy w czeluśc jeziora. Zaskoczony diabeł wskoczył w końcu do wody. Woda zaczęła się burzy w jeziorze, ziemia się zatrzęsła i zaczęła pękac. Okolica zatonęła w szarej mgle. Całe miasto wraz z mieszkańcami zapadło się pod ziemię. Wnet też cała woda z jeziora uszła. Na środku suchego zbiornika pozostał samotnie zdumiony pustelnik w małej łódce. Taki to los spotkał Studnicę i jej mieszkańców.
Powiadają ludzie, że owego pustelnika można nadal spotkac w okolicznych lasach. W obawie przed diabelską mocą mało kto zaglądał w okolicę, w której niegdyś stało to piękne miasto. Od czasu do czasu nieliczni śmiałkowie dla zakładu zapuszczali się w tą okolicę lecz wszyscy z przerażeniem uciekali jakby ich piekielne moce goniły. Z ich opowieści wynikało, że słychac tam było tajemnicze zawodzenie z głębi ziemi.
Powiadają także okoliczni mieszkańcy, że w Noc Świętojańską słychac w lesie brzdęk łańcucha. To czarny pies karczmarza z kluczem do bram miasta na obroży. Legenda głosi, że jeśli znajdzie się śmiałek, którego dusza jest nieskalana nawet najmniejszym grzechem,złapie psa i zerwie mu z szyi klucz do bram miasta to miasto znów wyrośnie przed nim i trwac będzie aż do pierwszych promieni porannego słońca, a jego kres wyznaczy pianie kura. Na śmiałka tego czeka nagroda w postaci złota i kosztowności.
Lecz jak dotąd nie znalazł się taki, co by nie skalał swej duszy chocby najmniejszym grzechem.
Dziś już nikt nie potrafi wskazac lokalizacji tego legendarnego miasta, ale zdarza się czasem, że przechadzając się po leśnych ostępach usłyszy zawodzenia dobywające się z głębi ziemi.... usmiech

Edytowano 7razy, ostatnia edycja 2009-04-05 21:40:54




i bez celu podąża w miejsca przez człowieka wzgardzone....usmiech
 
lampard_33
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 05-04-2009 21:46
Postów:
Data rejestracji: 01.01.70

Wow... moc pracy włożyłaś w napisanie tej legendy Madzik. Jak ją zdobyłaś?
 
Madzik83
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 05-04-2009 21:49
Postów:
Data rejestracji: 01.01.70

przetworzyłam tekst literacki i pewną jego interpretację... usmiech) reszta moja usmiech)

i bez celu podąża w miejsca przez człowieka wzgardzone....usmiech
 
Ryczyn
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 05-04-2009 22:02
Postów:
Data rejestracji: 01.01.70

Podobno zwiadowcy Napoleona podczas marszu na Moskwę, poszukiwali w naszej okolicy dużego miasta. Było ono zaznaczone na ich mapach. Nie znalaźli go. Czyżby to miałaby być legendarna "Studnica"?

Poszukiwać, odkrywać, eksplorować, zdobywać.
 
Przejdź do forum:
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Monografia Kępna z 1815

Czytaj publikację


bądź pobierz książkę
(ok. 35MB)
Do zobaczenia Efka![0]
Kalendarz

Brak wydarzeń.

Złap nas w sieci NK  FB  BL  TVN24
Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
· Leczenie AMD
· Magnesy stolarskie?
· Części samochodowe?
· prezent dla mamy
· Czy miał ktoś proble...
· Prezent dla taty
· Kępno.Węzeł kolejowy.
· Friederike Kempner -...

Losowe tematy
· Chlewo
· Podejście do Żydów ...
· Kierzenko i okolice
· Śląski łabędz i żyd...
· Powrót do Korzeni
Najwyżej oceniane zdjęcie
Zdjęcie miesiąca Kwiecień
Kościół na Pólku widziany znad stawu Brzezisko
Liczba ocen: 1
Punktów: 5
Archiwum
44,389,457 unikalne wizyty