Proboszcz wie co robi. Bezpieczeństwo najważniejsze. Poza tym to świetny człowiek ,który zakochał się w Rychtalu i jego historii. Myślę ,że część zdjęć tu zamieszczonych pochodzi z jego kolekcji. Poza tym wychodzą rewelacyjne kalendarze, kartki, kubki ,a nawet puzzle z Rychtalem.
Co do zmiany procesji żałobnej to popieram proboszcza za silną wolę i, że się nie poddaje tylko pracuje dla wspólnego dobra całej parafii. Przecież w czasie pogrzebu na ul. Kępińskiej naprawdę może kiedyś się zdarzyć coś niebezpiecznego. Dobrze, że podejmuje trafne i stanowcze decyzje i się przy tym nie waha. Coś pogrzebałem i nie chcący wykasowałem swój poprzedni komentarz, sorki :-(((((((( ale tak to jest jak się nie używa okularów do kompa.
Pomysł ze zamianą trasy jest jak najbardziej zasadny. Byłem kilka razy świadkiem niebezpiecznych i co najmniej nietaktownych zachowań kierowców wobec żałobników. Co do tradycji, to każdy ksiądz wprowadza zmiany, adekwatne do czasów w których przychodzi mu "rządzić". Tak było i będzie.
OK, nie mam zamiaru podważać pozycji proboszcza. Po prostu twierdzę, że rychtalanie(?), w Rychtalu, zwłaszcza żegnając swojego ziomka są uprzywilejowani przed TIRami. TIRy czekają np. na przejazdach kolejowych, na granicy, w bazie, mogą więc poczekać i tu 10 minut (strzelam, że tyle trwa pochód żałobników). Czasowe zamknięcie drogi wymagałoby zgody urzędnika. Może próbowano to uzgodnić, ale urzędnicy nie chcieli się zgodzić? Pogrzeby nie są codziennie.
Ot, takie moje zdanie.
Jeszcze raz piszę, że nie mam zamiaru podważać pozycji proboszcza. Z tego co widzę i słyszę, choć może to wrażenia powierzchowne, jest on najbardziej oddanym proboszczem spośród tych, których pamiętam.
P.S. Podobno ksiądz chce zbudować nową bramę na ostatnią drogę zmarłych. Nie jestem dobrze poinformowany, ale odnoszę wrażenie, że teraz ksiądz chce prowadzić zmarłych ulicą koło byłego kina (ogrodową?) i dalej skręcić w prawo w ulicę prowadzącą na wprost cmentarza (w tę z jarzębami - tak się chyba nazywają drzewa z jarzębinami).
Moim zdaniem dzisiejsza droga prowadzenie zmarłych, ta przez rynek miasteczka, dalej główną aleją - ul. Kępińską jest bardziej elegancka i godniejsza wydarzenia niż prowadzenie opłotkami. Nie wiem, może się mylę co do zmiany trasy, ale jeśli ksiądz chce tę trasę zmienić czy zgodzilibyście się ze mną, żeby go od tego pomysłu odwieść?
Jeśli ewentualna zmiana miałaby wynikać z konfliktu z ruchem samochodowym, no to chmmm, kto tu jest u siebie? Przejezdni czy mieszkańcy Rychtala? Jesli konieczne, to można raczej przekierować ruch na te opłotki.