Panrysio, moja wiedza bierze się np. stąd, że kanały wentylacyjne w kaplicy Hugo von Borcke kończą się na części nadziemnej, nie schodzą, jak to jest np. w Trzcinicy do wnętrza komory grobowej. Też najbardziej przekonująca dla mnie wersja jest taka, że trumna lub trumny złożone były w samej kaplicy. Co się działo z nimi później? Na razie nie zdobyliśmy żadnych informacji na ten temat.
Melon, wydaje mi się, iż wersja, w której zmarłego chowano obok grobowca jest mało prawdopodobna. Skoro twierdzisz, iż nie ma tam części podziemnej (przy okazji - zdradź, skąd taka wiedza) to wg. mnie trumny umieszczano raczej w części nadziemnej. Kopanie grobu we wnętrzu grobowca mogła naruszyć jego fundamenty. Możliwe jest jednak, iż najpierw był grób, a dopiero potem powstała ta budowla, która stoi do dziś. Dzisiejszy nadzór budowlany pewnie by nie zezwolił na podobne poczynania, ale sto lat temu czasy były pod niektórymi względami bardziej normalne. W sumie i tak na dwoje babka wróżyła.
Ciekawe, czy jacyś starsi Kępnianie pamiętają, czy przed wojną przez okienka grobowca widać było trumnę (trumny). Może ktoś zna takie osoby i spróbował by takie fakty ustalić.
Pod posadzką nie ma krypty grobowej, chyba że trumnę (trumny) zakopano w ziemi, a następnie położono płytki na podłodze. Możliwa jest jeszcze taka wersja, że kaplica pełniła wyłącznie charakter dekoracyjny, pomnikowy, a zmarłych chowano w jej najbliższym otoczeniu. Nasze domysły będą jednak trudne do zweryfikowania.
Zdaje się, że nikt nigdy nie udowodnił, że burmistrz istotnie jest pod Kempenem. Istnieje jedynie wysokie prawdopodobieństwo, że w ogóle był on w tym grobowcu chowany. Jeśli nawet tak było, to mamy kolejną zagadkę: gdzie dokładnie umieszczono trumnę? Czy w części podziemnej, czy nad nią? Obawiam się, iż z braku źródeł sprawy tej nie da się definitywnie rozstrzygnąć.