jest prawdopodobne, że 28 letni Josef Schabowski zginął podczas obrony Oranienbaum (dziś Łomonosow), kiedy to w styczniu 1944 roku ruszyła radziecka ofensywa mająca przełamać 3 letnią blokadę Leningradu. Co ciekawe bardzo intensywnie broniły wtedy Oranienbaum jednostki SS szkolone w Dębicy w Polsce. Matka(?) Josefa Klara Schabowski z domu Kokocińska - przeżyła go tylko o 13 miesięcy ( o ile dobrze odczytuję rok śmierci), umarła już w wyzwolonym Kępnie, dziwię się tylko, że znalazł się wtedy ktoś, kto postawił tak niemiecki w swojej formie - w szerokim tego słowa znaczeniu nagrobek. Podnieśliśmy więc Jej nagrobek w 66 rocznicę Jej śmierci.
Ta część grobu znajduje się na tyle daleko od podstawy, że można założyć jego celową dewastację - kuł za bardzo w oczy po prostu. Przewrócony, zasypany, zapomniany przetrwał dzięki ago do dziś. Na najbliższej akcji najprawdopodobniej go postawimy.
http://forum.axishistory.com/viewtopic.php?f=59&t=117444 - był to punkt obrony zlokalizowany w pięknym pałacu. Zdobyty przez Niemców w 1941 roku. Upadł w styczniu 1944, Pewnie tam i wtedy zginął pan Schabowski.
Prawdopodobnie nie byl zolnierzem, teraz skojarzylem Oranienburg, to byl oboz koncentracyjny do ktorego trafiala opozycja antyhitlerowska, tylko bodajże w 1934 zostal zamkniety, moze nastapila pomylka i zginal w obozie Sachsenhausen niedaleko Oranienburga, tu moglby trafic juz w 1936, a ten oboz dziala prawie do konca wojny...