wypraszam to sobie, ja awansowałem na siekierowego, niech strażak taczkę ciągnie, ja sirenie chaszcze wycinałem i całe ręce miałem pokute potem, od nadgarstków w górę mam pełno szram, ja następną akcję pracuje cały czas przy murze, poszło mi na ambicję ;D Postawie cały sam
Dobra dobra, ja tam rozwaliłem pół murku, żeby się do głupiego pnia dostać, a i tak koniec końcem już mnie ręce boleć zaczęły i przestałem się w to bawić, a pastor jeszcze mówił, że się obijam i mam taczkę ciągnąć ;D