"Wiejski bogacz" ha,ha,ha. Tu przecież chodziło o zgnojenie normalnego wiejskiego gospodarza który miał może 8-15 ha. Stanowił on zagrożenie dla komunistycznych PGR i POM-u(Państwowy Ośrodek Maszynowy).Bo może nie chciał do Spółdzielni Produkcyjnej, czyli kolektywizacji.A tak wogóle co miały wspólnego "usłużne wiadomości" o niesprawności młocarni z POM-u do akcji siewnej ? Chłop nawet porośniętego zboża nie zostawiłby w tamtych czasach na polu, ale zebrał i przeznaczył na paszę.Generalnie: typowa agitka tamtych czasów.
wiesz mnie tylko te "licytacje procentowe" rozwalają Może zimek naiwna jestem, ale różne rzeczy można zgłaszać do sądu np. w sądzie pracy pracownik ma duże szanse, żeby wygrać...Ciekawa jakie szanse miał ten "pyskujący bogacz" by się wybronić, jeśli był niewinny. A jak ze 100% normy w tych czasach było, to każdy wie...
Ja wiem? Gdyby dzisiaj napisano tak o lokalnym byznesmenie żerującym na ludzkiej krzywdzie to by się taka gazeta do końca swojego istnienia nie wypłaciła.