"3 Maja 1934 Bralin"

#5 Frank 23/04/2021 13:52

Leon Gallas w procesji 3 majowej zaraz za trębaczem.

#4 Bralin 26/10/2018 23:42

Jeśli dobrze policzyłem, Bralin był niepolski od 1335 r. Zdjęcie świetne. Szkoda, że nie nie pokazuje muzykantów od przodu, może bym rozpoznał dziadka? Miał wtedy 26 lat.

#3 Dominik Makosch 28/06/2018 10:13

Braliniak wracaj!
Jakie są skutki hejtu prowadzonego przez osobę, która napisała:
„Chciałabym kilka dodatkowych informacji przekazać dla zainteresowanych wystawą Pana Patryka Biegańskiego. Pierwotnie miała ona być zorganizowana w Samorządowej Biblioteki Publicznej na Kościuszki, ale tam lada dzień zaczyna się remont i wiadomo jak to organizacyjnie jest trudne, tym bardziej że wszystkie zasoby placówki zostały ewakuowane na przedmieście do lokalu zastępczego.
Co do małej ilości plakatów, to sama jestem zaskoczona, mieszkańcy Kępna mogli się jeszcze nie zorientować, że taka impreza będzie miała miejsce w muzeum. Pozostaje mieć nadzieje że frekwencja będzie mimo wszystko bardzo liczna.”

Każdy, komu pokazuję wpisy Iristany wskazuje na pracownika Biblioteki Samorządowej w Kępnie. Czy tak jest naprawdę?

Iristana - jedna osoba, będąca najprawdopodobniej pracownikiem tejże instytucji publicznie krytykuje nasze muzeum, deprecjonuje prace Kępińskiego Ośrodka Kultury, łamie regulamin naszej strony, „zagryza Braliniaka”. Wszystko to Iristana, Kuma, Władziula, Sylwa, Gonzales i Agneswil. Myślę po prostu, że trzeba być złym człowiekiem, by zachowywać się w taki sposób. Czytam wymianę zdań pomiędzy jedną i tą samą osobą i czytam jakąś komedię będącą de facto smutną tragedią napisaną przez osobą mającą problemy nie tylko z uczciwością, ale też z własną osobowością. Jak można pisać do siebie i odpowiadać na własne komentarze?

Jak można w taki sposób traktować Braliniaka, który, każdy chyba to przyzna umieścił najcenniejsze wpisy i zdjęcia w tym roku na Socjum? Przecież Jego praca włożona w znalezienie zdjęć, historii, stworzenie opisów jest dla historii regionu wręcz bezcenna.

Jak można w jednej instytucji podległej Wydziałowi Oświaty, Kultury i Sportu pisać takie rzeczy o siostrzanym muzeum czy pracownikach Kępińskiego Ośrodka Kultury?

„Co mnie nie zabije, to wzmocni” – taki jest mój stosunek do tej sprawy, jako, że moja osoba była w nią również zamieszana. Wystarczy jednak poczytać komentarze pod dwoma ostatnimi zdjęciami miesiąca i plakatem wystawy Patryka Biegańskiego by dostrzec, że najbardziej ktoś zakpił tutaj ze Strażaka i Braliniaka, tego ostatniego (mam nadzieję, że się mylę) zniechęcając do naszego serwisu.

#2 Braliniak 05/05/2018 14:14

cd. zdarzeń związanych z 3 Maja 1919 r. w Wieruszowie, przekazuję dosłowny cytat z zapisu z części wieruszowskiej naszego portalu "Kepnosocjum", po zamieszczeniu tam mojej adnotacji dot. ichniejszego zdjęcia z uroczystości 3 Maja w Wieruszowie - cytuję co napisał "yrec61":

"04/05/2018 21:36
Fajnie, że to napisałeś, ale poszło nie o jednego konia a o ... sześć koni

Znalazłem wypowiedź sprawcy tego rabunku oraz odwetowego zniszczenia miasta i śmierci niewinnych ludzi. Oto relacja:"WOJNA NAD PROSNĄ. Relacja Jana Wabnica ur. w 1900 r w Bolesławcu z walk nad Prosną:

Na początku listopada 1918 r przybył do Wieruszowa sierżant Kuna, który werbował na terenie kongresówki ochotników do walki. Wiedziałem już o co chodzi. Gdyż od 1916 r należałem do POW i byłem wtajemniczony przez komendanta POW w Bolesławcu Romana Webera o zamiarach ”Poznaniaków”. Bolesławiec należał do II okręgu legionów POW. Rejonowym komendantek POW był Kruk-Strzelecki
z Częstochowy. Każdy w tej organizacji musiał posiadać pseudonim, moje pseudo to Sroka. Do pułku sierżanta Kuny (był to 27 pułk piechoty) wstąpiłem 11.XI. 1918 r. Walki, w których brałem udział toczyły się od listopada 1918 r do marca 1919 r.
Byłem w 27 pp. w 3 batalionie. Dowódcą 3 batalionu był podchorąży Grabiński, a 10 kompanii chorąży Bronisław Kuśmierek.
Walki toczyły się wokół takich miejscowości: Wieruszów, Podzamcze, Świba, Mirków, Wyszanów, docieraliśmy nawet pod Kępno – teren okupowany przez Grenzschutz.
Mój batalion stacjonował nad Prosną. „Wypady” na ziemie okupowane przez Niemców organizował zazwyczaj wspomniany już sierżant Kuna i sierżant Moś. Nie zawsze się one udawały. Nie udała się nam wyprawa do Kępna. Niemcy byli zbyt silni.
Najczęściej „akcje” przeprowadzaliśmy nocą. Duży udział przy tym brała ludnośd cywilna.
Szczególnie tragicznie zakończył się nasz atak na Wieruszów, w rezultacie tego Niemcy zniszczyli to miasto. Bezpośrednią przyczyną wściekłości Niemców była kradzież przez mój batalion 6 koni. Było to w dzień targowy. Na drugi dzień o świcie Niemcy zniszczyli miotaczami ognia doszczętnie Wieruszów. Utarczki z Niemcami trwały do marca, po czym mój pułk został przerzucony do Częstochowy.
Tak zakończył się nasz nikły udział w Powstaniu Wielkopolskim.

Relację spisała Wiesława Piesyk w grudniu 1963 r na podstawie opowieści Jana Wabnica, zamieszkałego wówczas w Piaskach k/Lututowa" - koniec cytatu....
.....
całą korespondencja wraz ze zdjęciem Rynku Wieruszowa, jak wynika z komentarzy - z 3 Maja 1928-1939 r. - link:
http://www.wieruszow.kepnosocjum.pl/photogallery.php?photo_id=9294&c_start=10
......
taki jak wyżej przykład współpracy na poziomie "Kepnosocjum": "O/Kępno-O/Wieruszów"
pzdr.
Braliniak

#1 Braliniak 03/05/2018 10:51

3 Maja w Polsce międzywojennej - link:
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/trzeci-maja-w-przedwojennej-polsce-wielkie-swieto-czy-wielka-rozroba/tjytccl, w tym:
- jak donosił "Kurier Pabianicki" z 5 maja 1919 r. o świętowaiu w Stolicy, ale także o:
- niemieckiej prowokacji w ówczesnych jeszcze walkach o granice - ostrzale polskiego już Wieruszowa 3 maja 1919 r. (zginęło 14 cywilów, 60 zostało rannych !), a poszło o skradzionego konia.... (dodam, że przekazałem tę wiadomość na portal "Kepnosocjum" - Wieruszowa, jako komentarz do zdjęcia z obchodów święta 3 Maja na Rynku Wieruszowa w okresie międzywojennym),
- warszawska defilada w 1925 r.
- warszawskie uroczystości właśnie w 1934 r. - jak na fotografii w Bralinie
- i niestety i protesty były... i skrajności, jak to u nas bywa wedle relacji historyków - od wieków ...