Panrysio, ten facet to Przemek, brat naszej Rene (też bardzo uzdolnionej wokalnie). Powoli w Biadaszkach, skąd pochodzi rodzeństwo i Wiesław 72, tworzy się mocny przyczółek socjum.
Czy ktoś zechciałby ujawnić tożsamość gościa, który śpiewał na nabożeństwie jako ostatni? Może ktoś wrzuciłby jakieś zdjęcie? Ten facet ma talent, który warto by prezentować!!!
Cieszę się, że byłem w cieniu bo jestem miętki facet i płakałem ze wzruszenia podczas części artystycznej w wykonaniu Reni, Marii i Przemka a także podczas słowa o błogosławieństwie udzielonego przez księdza Cieślara. Dyskretne łzy spostrzegłem też w Twoim oku Melonie.
Największe jednak wzruszenia towarzyszyły mi gdy prezesowa wspomniała o współpracy z konserwatorem oraz gdy po 21:00 wróciłem po mój aparat, którego pilnował chyba sam Hugon von Borcke.
Kempen- dla Ciebie i Wiedźmy ukłony za reżyserię i zaangażowanie w tegoroczne nabożeństwo. Imprezę spędziłeś w cieniu reflektorów i osamotnieniu (podobnie jak ja ), niedoceniony i niezauważony przez większość. Robik nawet o Tobie zapomniał i nie błyskał fleszem w Twoją stronę (w moją też)