Zgadzam się z Huncią. Oprócz tego, że każdy miał pracę, to nikt nie musiał nic robić. A zachodnich naszych granic strzegła zaprzyjaźniona Armia Czerwona, która takie kreatury jak Otto zlikwidowała. I dobrze, bo on tylko zabierał ziemniaki i świnie chłopom.
A spożycie ziemniaków to było nawet 4-krotnie wyższe niż dzisiaj, kiedy powszechnie ludzie głodują. No i było sprawiedliwiej, bo nikt nie miał mercedesów najnowszej klasy. Wszyscy jeździli syrenkami. Jak ktoś potrzeboiwałmieszkanie, to dostawał deputat od sekretarza.
Nie było ochydnych ,,prywaciarzy'', co wsysyają krew z ludu pracującego miast i wsi.
A wiadomo, że klasa robotnicza to sól tej ziemi. Nikt nie gwałcił, nie kradł i nie zabijał, bo na straży praworządności stała milicja obywatelska i jej pomagierzy z ORMO i podobnych instytucji. Każdy mógł zrobić karierę, wystarczyło tylko odpowiednie mieć poglądy. Zapisać się do partii.
A dzisiaj? Czasy do niczego. Żeby coś osiągnąć trzeba się uczyć, pracować. Czasy wymagają wysiłku. I do tego spadło spożycie alkoholu na łebka (o zgrozo, chyba ze 4-krotnie). A wiadomo jak się pije, to zycie nabiera barw.
Oj ciężko Huncia dzisiaj, ciężko... Wróciłoby się do dawnych czasów co?
Myślenie homo sovieticus:
Ja mam forda a sąsiad mercedesa: niesprawieliwość.
Ja mam syrenkę i sąsiad ma syrenkę: sprawiedliwość.
Jest taki kraj: Korea Płn. Można prosić o azyl. Tam spożycie ryżu na głowę jest wyższe niż w Polsce, co jednoznacznie świadczy o lepszym położeniu ludności. No i mają tego ryżu po równo!!!
Melon, ty zapluty karle rekacji, wykopać Cię do Ameryki (paszport w jedną stronę oczywiście).
Zgniłego kapitalizmu Ci się zachciało!!!!
Huncia, ten gułag, o którym piszesz jest efektem zapóźnienia, które zafundowała tam banda spod sztandarów PZPR, służalców Moskwy. Dzisiaj oprócz mięsa jemy również sery, owoce, warzywa, ryby i różne inne rzeczy. Poza tym, jak ktoś chce, to może zjeść nawet 160 kg mięsa rocznie (vide: Kempen ). Mam pytanie: wróciłbyś do tamtych czasów?
Melon92- a może tak trzeba tych "komuchów" po bolszewicku od razu rozstrzelać, wsadzić do łagru,"puścić przez komin".Aż "przebierasz nóżkami" żeby ich "załatwić" na przykład w stylu "OTT"a".Wiec jedno, że czasów "komuny" nie widziałem ludzi grzebiących po śmietnikach, nie było bezrobocia a spożycie mięsa "kartkowego" na głowę Polaka wynosiło 80 kg. rocznie (teraz 40). Jest to mój prywatny pogląd, ale Polska dzisiaj to jeden wielki gułag,gdzie większość ludzi, którzy maja pracę to zarabia na "michę i wyro". A ci co pracy nie maja to powinni zdechnąć.Ta pożal się boże "demokracja" zgnoiła Polaków.
Komunizm, socjalizm czy jak to sobie nazwiemy był najgorszą rzeczą jaka nas mogła spotkać. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla morderców, złodziei, zwykłych bandytów, którzy zmuszali ludzi do brania udziału w tego typu imprezach. Nie możemy mówić młodym pokoleniom, że to były nic nie znaczące wygłupy władzy. Pochody pierwszomajowe, akademie poświęcone rewolucji październikowej, obchody 22 lipca to były przemyślane sposoby indoktrynacji tego zbrodniczego systemu. To było zło, zło i jeszcze raz zło. Wszyscy ówcześni aparatczycy typu Miller, Oleksy, Kiszczak, Jaruzelski i inne bandziory powinny do końca swych dni gnić w najgorszych więzieniach, a nie zgrywać dzisiaj dobrych wujków. Niestety, demokracja ma też swoje wady! Szkoda słów i nawet żarty o tamtych czasach nie są dla mnie śmieszne. Po trzykroć precz z komuną!
U mnie w domu raczej wszyscy się krzywili na wieść, że mają iść ze szturmówkami, dla młodzieży był to raczej obciach i jak się tylko dało to się od tego wymigiwali (piszę o latach 80tych bo w 60tych czy 50tych to pewnie można było mieć poważne problemy), moja mama wtedy nie pracowała a ojciec się z partii wypisał dość szybko bo się krzywili, że do kościoła chodzi. Telewizja nadawała od rana transmisje z pochodów w Berlinie, Moskwie, Pradze, Budapeszcie gdzie udający rozentuzjazmowany tłum chylił czoła przed portretami Lenina czy Honeckera - istna Korea Północna - większość społeczeństwa chciała czegoś innego, jeżeli już nie uczciwości, demokracji i pluralizmu partyjnego to chociaż poziomu życia rodem z RFNu a nie kartek na mięso, chleb i cukier. Korea Północna!