MOI DRODZY,jak sięgam pamięcia ,to cyganie ,ktorzy tam mieszkali trzymali porzadek.Faktycznie mieszkali tam biedni ludzie .ale pamietam tez porzadnych mieszkancow.
a ten magazyn nie nalezał do PSS tylko należał do WUTECH-u.Budynek pamietam byl remontowany a co pózniej sie stalo to trudno
Też miałem podobnych sąsiadów i jakoś trudno mi się nimi zachwycać. Aby być sprawiedliwym dodam jedynie, iż w tym mieszkaniu, które zajmowało to bractwo, za mojej pamięci mieszkało łącznie pięciu różnych lokatorów - cztery rodziny polskie i jedna romska. Trzy były całkiem OK. Niestety następcy Romów zachowywali się podobnie, jak oni, czasem może i gorzej. Ryki, wrzaski, popisane ściany , "szemrani" goście itp - trudno cieszyć się z takich sąsiadów. Muszę dodać, że zarówno wspomniani Cyganie jak i ich polscy następcy wylecieli za niepłacenie czynszu. Cyganie ponoć wyjechali do Anglii, a Polacy dalej robią"wiochę", tylko w innej części miasta.
Męty są w każdej nacji, ale czemu wśród Romów jest ich aż tylu?
Wspomnę jeszcze o ostatnich doniesieniach prasowych dotyczących "pomysłowych" Cyganów z Polski na gościnnych występach w Anglii. Herszt pochodził z Ostrowa. W sumie to niedaleko od Kępna. Ciekawe, ilu naszych ziomków jest w tę historię umoczona?
Temat jest otwarty, ale już z góry znam argumenty moich dyskutantów. Przykłady pozytywne, które podadzą, będą, niestety, jedynie wyjątkiem potwierdzającym regułę. Przykro to mówić, ale fakty nie świadczą niestety, na korzyść przybyszów z Indii.
panrysio napisał/a:
po bytności w niej takich lokatorów
"takich lokatorów" jako sąsiadów mam od ponad 30-tu lat i z mojej strony złego słowa na nich nie mogę powiedzieć. Dużo gorsi lokatorzy po sąsiedzku tu mieszkali i to nie cyganie.