Na Orzeszkowej jest, z naszego punktu widzenia, dość nędzny bruk. Nawet pani burmistrz w debacie przed wyborami wspominała coś o kiepskiej jakości ulic w Kępnie, wymieniając przy tym bodajże Strumykową, czyli po sąsiedzku. Chciałbym jedynie zauważyć, że zachowanie "kocich łbów" wokół synagogi ma wymiar symboliczny. Zdaje się, że konserwator zabytków też jest tego zdania. Liczę na to, że nikt z nowych władz nie wpadnie na pomysł wyasfaltowania tego rejonu.