Pan na zdjęciu nazywał się Jerzy Maciej. Mieszkał na ulicy Wrocławskiej przy drodze prowadzącej na ogródki działkowe przy rzece. Ta informacja jest potwierdzona przez rodzinę pana Macieja.Zakład mieścił się w dzisiejszym sklepie pani Pawelczyk. Zakład należał do Spółdzielni Wielobranżowej.
Ten pan na zdjęciu to nie jest pan Kokot. Pan Kokot miał zakład fryzjerski typowo męski w Rynku po przedłużeniu ul. Warszawskiej w kompleksie budynków gdzie znajduje się Ratusz. Pamiętam go doskonale ponieważ był to pierwszy fryzjer w moim życiu, gdzie mamusia zaprowadziła mnie siłą. Miał kruczo czarne włosy zaczesane ("przylizane" do tyłu chyba smarowane brylantyną.Natomiast za zdjęcia wynika, że jest to fryzjer "damsko-męski".W witrynie można zobaczyć głowę z damską fryzurą, a jakby ktoś z dobrym wzrokiem się uparł to nawet nazwisko z umieszczonego tam szyldu.
Mnie się wydaje że zakład fryzjerski pani Ostrowskiej-Vogiel był na ulicy Warszawskiej w okolicy obecnego Bistro,No ale może to zdjęcie jest zrobione dużo wcześniej.