"Raz zabrane - przepadło". Nie koniecznie przepadło, założenie o odzyskania tej figury czy innych rzeczy jest jak najbardziej realne! Jeśli parafia posiada oryginalne kwity depozytowe, w których wypisane są może i inne rzeczy z kościoła z Kępna to wtedy trzeba skserować te kwity, napisać prośbę o zwrot i przesłać do MA i umówić się z mini, żeby odnaleźli wszystkie obiekty wypisane w tych kwitach, jak je odnajdą to te oryginalne kwity zabrać do MA i po prostu odebrać cały depozyt. Ja jestem w trakcie odzyskiwania ponad 50 obiektów, w tym 2 rzeźb MB i 1 J. Zmartwychwstałego, które kiedyś stanowiły wyposażenie kościoła w Krzyżownikach, a oddane zostały tylko w depozyt do MA w latach 1967 i 1973. Parafia nigdy nie zrzekła się swoich "skarbów". Trochę to trwa, ale jestem dobrej myśli, że wszystko odzyskamy.
chciałem napisać to samo Cieplik ale "dałem se spokój". Teraz jednak napiszę - nasz kościół nie jest aż tak zasobny w zabytki aby ot tak zapomnieć o tej interesującej rzeźbie. U nas, nie dość, że na swoim miejscu to i byłaby eksponowana w jakiś sposób. Z drugiej strony stylistycznie chyba średnio pasuje do monumentalnego neobaroku (choć sama rzeźba jest chyba barokowa, renesansowa, eklektyczna?). Zdarzało mi się bywać na probostwie i pamiętam, że na piętrze, obok poręczy od schodów też jakaś spora, stara rzeźba stoi.
Należy zadać pytanie: po co M.A. w Poznaniu jest potrzebna rzeźba która od dziesiątków lat leży w magazynie niekonserwowana ? Może nasz proboszcz powinien odebrać i dać do konserwacji ? Jednak to tylko tylko nierealne założenie: raz zabrane - przepadło.
Dzięki rękom, a były osobno, udało się ustalić skąd ta rzeźba jest. Tylko one pasowały do rzeźby i tylko na nich była przytroczona karteczka z napisem Kępno. Innych informacji nie ma.