Sławas, masz niestety rację. Wobec sezonowych trendów jest się bezsilnym. Obecnie wygląda to tak, że jeśli komuś spadnie z dachu na głowę bodaj kulka śniegu to gotów jest on zaskarżyć administratora budynku. Dla świętego spokoju, czy trzeba, czy nie trzeba przywołuje się zatem tych biednych strażaków, którzy muszą potem zrywać pięciocentymetrowe sople i zrzucać "czapy" śniegu o podobnej grubości.
Jasne, że jakieś tam minimalne niebezpieczeństwo istnieje (ale raczej dopiero przy większym "kalibrze" sopli). Na podobnej zasadzie dla bezpieczeństwa wycina się drzewa obok dróg (ale żeby było jeszcze bezpieczniej - stawia się barierki ).
Można iść dalej tym tropem i np. odśnieżać drzewa w miastach, parkach, a nawet w lasach. Na nich też wiszą sople i tworzą się na nich czapy śniegu.
Ale jeszcze wszystko przed nami
Ja wiem po co są odśnieżane dachy i powiem:
1. Jest niebezpieczeństwo że gdy śniegu jest za dużo na bokach dachów może spaść a były już przypadki śmiertelne właśnie takiego spadającego śniegu.
2. Ci panowie zrzucają sople które również tworzą jakieś niebezpieczeństwo.
panrysio - architektem nie jestem, wiem że bywało więcej śniegu. Ale powiedz rodzicom tych maluchów które tam się bawią, że nie ma potrzeby odśnieżania. Myślisz że jakiś Twój argument wygra z ich troską o bezpieczeństwo dziecka? Wątpię.
A z drugiej strony ci sami rodzice wożą dzieciaki samochodami bez fotelików.
No ale od kogoś wymaga się łatwiej niż od siebie.
To całe ogólnopolskie odśnieżanie dachów często i gęsto mija się ze zdrowym rozsądkiem. Nie jestem wprawdzie architektem, ale chciałbym tylko zauważyć, że podobną konstrukcję dachu, jak w tym przedszkolu posiadają wszystkie bloki mieszkalne w Kępnie i prawdopodobnie większość w Polsce (wszystkie stropy wykonano w nich z betonowych płyt, a podtrzymywane są one dość gęsto przez ściany nośne). Na tego typu płytach we wnętrzach budynków stawia się całe ściany działowe i jakoś nic się nie wali. Obecnie na dachach zalega ok. 20 cm śniegu. W przeszłości zdarzało się znacznie więcej, dachów nikt nie odśnieżał i nie słyszałem, aby jakiś betonowy blok się zawalił. Rozumiem, że powinno się odśnieżać dachy budowli o dość wątłej konstrukcji, tak jak rozmaite hale czy supermarkety. Betonowe bloki - to chyba jednak przesada, przy takiej, jak obecnie warstwie śniegu.
Przypuszczam, że tak w tym sezonie jednak będzie - po prostu taka moda. Żal mi tylko tych biednych strażaków, których wysiłek marnuje się na jakieś nie do końca sensowne, ale za to zgodne z trendami, akcje.