Okolice Bralina: TKt48-137 z pociągiem Kępno-Namysłów przez Syców (lipiec 1987)
Zdjęcia pociągów tej relacji, tj. Kępno-Namysłów przez Syców (najwcześniej uwalonej , bo już w 1988 r.), są bardzo rzadkie. Ta fotka pochodzi ze strony www.raymondkies.nl
Kolej na kolej ... ponownie można rzec :-)
Ta niesamowicie urokliwa fotografia ukazuje niewątpliwą symbiozę twórców upraw tej Ziemi z twórcami techniki na tej Ziemi !
Jadący pociąg pasażerski w wąwozie między polami i lasami !....tak bym zatytułował tę fotografię.
Nie zapominajmy więc o kolejarzach którzy dbali o nas w czasie podróży i o rolnikach, to oni szczególnie po uwłaszczeniu po 1809 r.
w Bralinie zawsze nas żywili i często bronili....a przede wszystkim swoją obecnością na tej Ziemi w czasach wichrów, które przetrwali !
....ale to już w osobnym wydaniu :-)
PS. uwidoczniona kraina jest także "domem" dla zwierzyny: sarny, zające, dzikie króliki, lisy, bażanty, kuropatwy i inne ptactwo, zdecydowanie lepiej latające.... a na łąkach od wiosny żaby, norniki i bociany; zdarzy się napotkać - ku przestrodze - żmiję i kleszcze
Przeglądam piękne fotografie kolei. Ta wyjątkowo urocza. Gratulacje dla....nieznanego fotografa.
Ukazuje wjazd pociągu do wąwozu, między polami (tzw. "Godki" ) od strony wschodniej Bralina. Po lewej stronie na górze wąwozu jest do dziś droga polna równoległa do torów, oddzielona jedynie "żywopłotem"....z krzewów
Jadąc końmi tuż przy wąwozie .... w pięknych latach urodzaju .... trzeba było mocno trzymać lejce - konie były spłoszone wobec jadącego pociagu, tym bardziej wobec wydobywającego się dymu, a na ostrzegawczy gwizd parowozu, przed zbliżającym się przejazdem kolejowym przy ul. Kościuszki, kilkaset m przed stacją Bralin, wyprawiały różne cuda - do stawania "półdębem" (łańcuch z dyszla zamocowany do chomąta nieco ograniczał ruchy) i prób ucieczki w dal od pociągu.....
A pasażerowie na bryczce, czy pustym wozie drabiniastym mieli przysłowiowego "pietra", gorzej było w drodze powrotnej na szczycie fury siana, czy zboża - 5 metrów ponad gruntem.... wożnica był także bardziej oddalony od koni, siedząc na "zboczu" fury, a lejce były wydłużone.....pasażerowi na furze, przy drągu, serce tykało, jak bana zagwidała ! - jeden skok w bok koni, w pole i fura mogła leżeć.... na szczęście nie zdarzyło się.
Tylko niewzruszony i wytrawny rolnik - wożnica ....dawał radę i panował nad końmi !
....
Na widnokręgu zarysy Kępna - to tylko 5 km od miejsca fotki.
Plener, jak na "Westernach" w Texasie, czy Arizonie, o Kolorado nie wspomnę....
PS.1. do parowozu "tendrzaka" doczepione tylko 2 wagony z środkowym wejściem - wewnętrz bez przedziałów.
PS.2. Krajobraz w obrębie kadru niewiele się zmienił, jedynie wysokością lasów i zieleni. Pociągów jeno, jak na lekarstwo - czasem jakiś towarowy przejedzie, po torach oczyszczonych z wyrżniętych krzaków i nawet drzew (tak było), miejmy nadzieję, że pociągi wrócą, a konie? być może pod siodłem .....a tamtych pracowitych koni żal (jak to w refrenie jednej z pieśni).... już nie wrócą