no a cóż można dziś powiedzieć - szczególnie w powojennych latach źle kojarzyły się naszej społeczności cmentarze ewangelickie, były problemy z dostępem do kamienia na nagrobki - po prostu często kamieniarze zabierali sobie takie płyty jako poniemieckie mienie porzucone i przerabiali, by sprzedać "nowy" pomnik - często takie płyty przemieszczały się tylko "za płot", bo cmentarze katolickie i ewangelickie w wielu miejscowościach graniczą ze sobą