Zauważ Efkama, że wizje Margit Sandemo były wynikiem kilkukrotnego zgwałcenia jej w dzieciństwie, a więc brutalne pozbawienie dziewictwa doprowadziło ją do jasnowidzenia.
Jak Wam się podoba, to jeszcze trochę o dziewicach. Dziewiczość była jednoznaczna, oczywiście w kulturach magicznych, z posiadaniem szczególnych właściwości. Lokowała ona takie osoby na granicy Tamtego Świata. Miała więc dziewica cechy hybrydyczne ( oczywiście mentalnie). To z kolei umożliwiało jej kontakt z istotami, które pochodziły spoza orbis interior, czyli terytorium "oswojonego". Wierzono, że smoki, jednorożce (ten uchodził za symbol dziewictwa), węże, potwory mogły być karmione tylko ręką dziewicy. Gdyby jednak, ta chciała oszukać je, nie będąc dziewicą, natychmiast została przez nie pożarta. Testem czystości bywało przywiązanie dziewczyny do drzewa w lesie, w których żyć miały jednorożce i niedźwiedzie. Wierzono również, że dziewictwo zapewniało bezpieczny kontakt ze zwierzętami o cechach mediacyjnych np. dziewice nie były kłute przez pszczoły i osy. Mogły również zapanować nad urokami rzucanymi przez czarownice. Istniało przekonanie, że niedziewica jest nieczuła na łaskotanie, które uznawane było za szczególnie złośliwy sposób dręczenia swych ofiar przez demony, a szczególnie wredne w tym względzie były rusałki.
Panna z dobrą przeszłością, to taka "o której nie mówiono". Zachowująca czystość kobieta jest istotą, która z jednej strony może wykazać się atrybutami swej płciowości ( choćby poprzez menstruację), z drugiej zaś nie ujawniła swej płodności. Nadal jest pełna nieurzeczywistnionych możliwości. Ludowa symbolika erotyczna bardzo dobrze ilustruje ten sposób myślenia. Przedstawia utratę dziewictwa za pomocą zgubionego wianka,ale także jako przeoranie ziemi pługiem, po to by ta zaczęła rodzić. Nie wiem czy za bardzo nie odbiegłem do meritum.