Dziś podobne imprezy, z podobnym rozmachem urządzają już tylko okoliczni meblarze. Niedawno po całym Kępnie jeździła sobie z fanafarą cała kawalkada ciągników siodłowych. Działo się to ponoć z okazji ślubu któregoś z dziedziców jednej z okolicznych "fortun".
Mam nadzieję, że chyba nikt nie ma dziś nic przeciwko temu, że ludzie się bogacą i wielu wyrasta pod tym względem ponad przeciętność. Równocześnie mam jednak wrażenie nieodparte, że współcześni "posiadacze dóbr" to jednak nie ta klasa, co dawniej.
Wcale bym się nie zdziwił, gdyby z okazji ślubu następnego "eliciarza" nad Kępnem przeleciałaby jakaś kawalkada helikopterów, a może nawet zeppelinów. Z Boeingami byłby kłopot, nie z powodu finansów, a jedynie braku stosownego lądowiska przed kościołem.
Nasunęło mi się jeszcze takie skojarzenie. Otóż w naszej okolicy istnieją miejscowości: Weronikopole, Albertów, Szklarka, Kuźnica Trzcińska. Gdyby te nazwy nadawać współcześnie to brzmiały by one mniej więcej tak: Weronikopollech, Albertar, Szklarex, Smith Village from Trzcina