Ja czekam jeszcze tylko, kiedy ktoś zwróci uwagę na to że to do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków należy:
- opiniowanie wszelkich prac przy obiektach ujętych w gminnej ewidencji zabytków, w szczególności znajdujących się w strefach ochrony konserwatorskiej określonych w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego,
- opracowywanie na wniosek właściciela lub posiadacza zabytku zaleceń konserwatorskich określających sposób korzystania z zabytku, jego zabezpieczenia wykonania prac konserwatorskich, a także zakresu dopuszczalnych zmian, które mogą być wprowadzone w tym zabytku,
- zatwierdzanie programów prac konserwatorskich oraz programów zagospodarowania zabytków nieruchomych wraz z ich otoczeniem,
- wydawanie pozwoleń na prowadzenie prac konserwatorskich, restauratorskich lub robót budowlanych przy zabytkach wpisanych do rejestru oraz w ich otoczeniu,
czyli np. cmentarza ewangelickiego lub obiektów na nim się znajdujących np. grobowca von Borcke
bo to że cmentarz i elementy małe architektury na nim się znajdujące nie znajduje się w rejestrze zabytków, nie oznacza że nie ma go w gminnej ewidencji zabytków
W przypadku tych obiektów prace budowlane, konserwatorskie i restauratorskie, w szczególności dotyczące elewacji, wymagają uzyskania opinii konserwatorskiej na podstawie przedłożonego programu / projektu planowanych prac.
Ten słupek ( znak geodezyjny ! ) odpowiednio zakopany przez odpowiednie służby - dzisiaj być może służy za punkt odniesienia do dalszych prac geodezyjnych i na podstawie odpowiednich przepisów musi zostać tam gdzie był ułożony dokładnie w taki sposób
jak był ułożony.
Nawet kapliczki przydrożne są naniesione na mapy wojskowe i nie tylko,
a na niektórych mogą znajdować się nawet repery geodezyjne.
Znaki geodezyjne są włąsnością państwową !
Nie można przyjść sobie do czyjegoś ogródka i przesadzać drzewka bo ten sposób posadzenia mi się nie podoba.
Czym innym jest znalezienie kamienia leżacego na polu a czym innym jest znak geodezyjny
w aktualnej granicy.
Uważam, że stanowisko mattt-a jest w tym względzie wyczerpujące, bardzo pouczające i przestrzegające, wystarczy na mapę dzisiejszą zobaczyć i widać aktualną granicę,
o której pisze mattt ( pokrywającą się ze starą mapą w miejscości np. - Smyk ).
Z historycznego punktu wiedzenia, można w tym miejscu położyć własny np. kamień nie jako znak geodezyjny ale informacyjno - historyczny, przypominający o tym, że w tym miejscu były słupki graniczne.
Uważam, że konsultacja geodezyjna powinna być - czy geodezję obchodzi ten kamień czy nie ?
Tak jak mattt podaje przykład z Pastorem i Cmentarzem ewangelickim.
A może celowo te słupy są w ziemi - chociażby w interesie bezpieczeństwa użytkowiników dróg publicznych ?
jest jednak wyjście z tego całego zamieszania ! trzeba powiadomić odpowiednie organy gdzie brakuje słupków i że uprasza się uprzejmie o odszukanie ich i ustawienie na swoje miejsce wilk będzie syty i owca cała ! naszym chętnym do tego typu pracy socjumowiczom pozostanie tylko fotki "popstrykać" na wieczną pamiątkę
W sumie fajna dyskusja, mozna sie sporo dowiedziec na temat znakow granicznych i ich pojmowania w swietle regulacji prawnych. Jednak w tym wypadku sprawa jest, jak sadze, jednoznaczna - ten kamien jest pamiatka po DAWNEJ granicy panstwowej, obowiazujacej w latach 1920-1939, ktorej juz dawno w tym miejscu nie ma. Nie jest wiec znakiem wytyczajacym granice panstwowa, a o ile mi wiadomo - granice wojewodztw wielkopolskiego i opolskiego nie oznacza sie literami P i D, jak na tym kamieniu. To jest tylko i wylacznie pamiatka historyczna, super, ze zachowala sie do naszych czasow i bardzo sie ciesze, ze przywrocono ja do stanu bliskiemu oryginalowi. Pozdrawiam
Matt, ale to nie jest tak do końca z tym "nie powiadamianiem". Jeśli ktoś nie był osobiście powiadamiany o akcjach na cmentarzu to sprawy były na tyle nagłaśniane, że odpowiednie osoby dowiadywały się z prasy, telewizji czy radia. Trudno też przed jakimkolwiek "ruchem" ze strony socjum czekać na potwierdzenia, akceptację "odpowiednich władz", bo możnaby się było nie doczekać. Są i tacy, którzy myślą, że: "Ci, co porządkują cmentarz, to taka firma, która się tym zajmuje" więc po co im pomagać, skoro robią to zarobkowo? Na szczęście, z tego co zdążyłam zauważyć, spotykamy się z samymi pozytywnymi reakcjami, które "ładują" chęci na dalsze poczynania.
PS. Według mnie, art. 277 kk mówi o znakach granicznych, określonych w art. 152 k.c. oraz art. 29 i n. ustawy z 17 maja 1989 r. - Prawo geodezyjne i kartograficzne czyli o znakach rozgraniczających grunt.
Przesunięte, uszkodzone lub zniszczone znaki graniczne, ustalone uprzednio, mogą być wznowione bez przeprowadzenia postępowania rozgraniczeniowego, jeżeli istnieją dokumenty pozwalające na określenie ich pierwotnego położenia.
Kamienie nie wyznaczają granic województw,tylko państwową. A ta jest granicą historyczna. Na tej zasadzie odtwarzanie granic Wielkiego Księstwa Litewskiego też może być naruszeniem prawa. Znaki graniczne są odtwarzane w miejscu ich pierwotnego położenia. Nie było dekretu o ich usunięciu. Temat wyczerpany. pozdr.
Mattt napisal:
''2. To że granica traktatowa ( Traktat Wersalski ) jest nazywana granicą reliktową , nie znaczy to wcale , że nie obowiązuje teraz.''
Nie bardzo rozumiem. Czy mam z tego wnosic, ze w Polsce nadal obowiazuje granica z Traktatu Wersalskiego?
@mkuka brak mi poprostu słów ... Na jakiej podstawie coś takiego stwierdzasz ?! Masz może dostęp do PRG ( Państwowy Rejestr Granic)? do zasobów PODGiK Kepno i Namysłów ?
Piszę po raz ostatni TO JEST GRANICA województw wielkopolskiego i opolskiego , granica pomiędzy powiatami kępińskim i namyslowskim , granica pomiędzy Skoroszowem gm. Rychtal i Głuszyną gm. Namysłów , granica pomiedzy czyjąś własnością (widoczne zabudowania) i drogą .
Z mojej strony temat został całkowicie wyczerpany - jak chcecie kontynuujcie rozmowę , ale już beze mnie .
Dobrego daya życzę !