Podejście do Żydów w Polsce i Kępnie
|
Seba |
Dodany dnia 24-06-2013 23:37
|
Postów: 530
Data rejestracji: 06.09.10
|
Edytowane przez Seba dnia 24-06-2013 23:59 |
|
|
|
wiedzma-margo |
Dodany dnia 25-06-2013 00:05
|
Postów: 191
Data rejestracji: 18.08.10
|
|
|
|
|
slawomir wieczorek |
Dodany dnia 29-06-2013 12:20
|
Postów: 166
Data rejestracji: 29.06.11
|
|
|
|
|
bonobo |
Dodany dnia 29-06-2013 12:58
|
Postów: 83
Data rejestracji: 09.09.10
|
Edytowane przez bonobo dnia 01-09-2013 12:17 |
|
|
|
Piotrek880129 |
Dodany dnia 05-07-2013 10:41
|
Postów: 12
Data rejestracji: 05.09.10
|
|
|
|
|
Viggen |
Dodany dnia 17-07-2013 14:02
|
Postów: 39
Data rejestracji: 20.06.13
|
|
|
|
|
slawomir wieczorek |
Dodany dnia 27-07-2013 13:00
|
Postów: 166
Data rejestracji: 29.06.11
|
Edytowane przez slawomir wieczorek dnia 27-07-2013 13:09 |
|
|
|
Dominik Makosch |
Dodany dnia 28-07-2013 21:52
|
Postów: 659
Data rejestracji: 29.06.10
|
"Bez jakiegokolwiek wątpienia to właśnie Polskość jest najsmaczniejszą z potraw, problem polega na tym, że jest bardzo często niewłaściwie przyrządzana." |
|
|
|
Seba |
Dodany dnia 28-07-2013 22:09
|
Postów: 530
Data rejestracji: 06.09.10
|
Edytowane przez Seba dnia 28-07-2013 22:12 |
|
|
|
Dominik Makosch |
Dodany dnia 28-07-2013 22:34
|
Postów: 659
Data rejestracji: 29.06.10
|
"Bez jakiegokolwiek wątpienia to właśnie Polskość jest najsmaczniejszą z potraw, problem polega na tym, że jest bardzo często niewłaściwie przyrządzana." |
|
|
|
slawomir wieczorek |
Dodany dnia 04-08-2013 00:45
|
Postów: 166
Data rejestracji: 29.06.11
|
Edytowane przez slawomir wieczorek dnia 04-08-2013 00:47 |
|
|
|
slawomir wieczorek |
Dodany dnia 15-12-2013 15:51
|
Postów: 166
Data rejestracji: 29.06.11
|
Edytowane przez slawomir wieczorek dnia 17-12-2013 00:02 |
|
|
|
bonobo |
Dodany dnia 15-12-2013 21:33
|
Postów: 83
Data rejestracji: 09.09.10
|
|
|
|
|
slawomir wieczorek |
Dodany dnia 17-12-2013 00:18
|
Postów: 166
Data rejestracji: 29.06.11
|
|
|
|
|
slawomir wieczorek |
Dodany dnia 09-01-2014 00:32
|
Postów: 166
Data rejestracji: 29.06.11
|
|
|
|
|
Seba |
Dodany dnia 09-01-2014 00:50
|
Postów: 530
Data rejestracji: 06.09.10
|
Edytowane przez Seba dnia 09-01-2014 00:51 |
|
|
|
slawomir wieczorek |
Dodany dnia 12-01-2014 21:35
|
Postów: 166
Data rejestracji: 29.06.11
|
Edytowane przez slawomir wieczorek dnia 12-01-2014 21:36 |
|
|
|
Viggen |
Dodany dnia 13-01-2014 12:04
|
Postów: 39
Data rejestracji: 20.06.13
|
|
|
|
|
Viggen |
Dodany dnia 16-01-2014 19:21
|
Postów: 39
Data rejestracji: 20.06.13
|
|
|
|
|
Leon |
Dodany dnia 18-01-2014 16:43
|
Postów: 48
Data rejestracji: 31.10.10
|
|
|
|
Pragnę także na początku zaznaczyć, iż nie uważam tego za jakiś poważny problem, jak czasem próbuje nam się wmówić. Antysemityzm w tym kraju jest kwestią marginalną i sztucznie rozdmuchiwaną przez media. Zawsze w grupie kilkuset osób znajdzie się człowiek prezentujący podejście co najmniej nieprzystające osobie zrównoważonej.
Wracając do istoty sprawy, istnieje wiele źródeł rzutujących na odbiór środowiska żydowskiego w obecnej Polsce, jednak za najważniejsze można moim zdaniem uznać:
Rok 1968 ze szczególnym uwzględnieniem działalności Gomułki i PZPR.
W dniu 19 czerwca 1967r. w swym przemówieniu W. Gomułka powiedział: "Nie czyniliśmy przeszkód obywatelom polskim narodowości żydowskiej w przeniesieniu się do Izraela, jeśli tego pragnęli[...]. Każdy obywatel Polski powinien mieć tylko jedną ojczyznę Polskę Ludową". Takiej zgody na najwyższym szczeblu dawno nie było. Dnia 8 kwietnia 1968r. Biuro Polityczne wydało polecenie, aby MSW i MSZ opracowały instrukcję w sprawie wyjazdu z Polski obywateli pochodzenia żydowskiego, którzy zgłoszą taką chęć.
W trzy dni później, z trybuny Sejmu, premier Cyrankiewicz zachęcał Żydów do wyjazdu w imieniu rządu PRL: "Wśród obywateli polskich narodowości żydowskiej znajduje się pewna liczba osób o przekonaniach nacjonalistycznych, syjonistycznych, a zatem proizraelskich. Ci ludzie w obecnych warunkach politycznych, stworzonych przez państwo Izrael, znaleźli się w rozterce. [...] Nie jest bowiem możliwa lojalność wobec socjalistycznej Polski i imperialistycznego Izraela jednocześnie. Tu trzeba dokonać wyboru i wyciągnąć zeń właściwe konsekwencje. Kto te konsekwencje w postaci emigracji wyciągnąć pragnie, ten nie natrafi na żadne przeszkody".
W. Gomułka ponownie namawiał Żydów do wyjazdu w swym przemówieniu z 19 marca 1968r. W imieniu kierownictwa partii i swoim mówił: "Tym, którzy uważają Izrael za swoją ojczyznę, gotowi jesteśmy wydać emigracyjne paszporty", zaś zebrany na sali aktyw partyjny przyjął te słowa z entuzjazmem krzycząc: "Teraz! Już!!!".
Zgodnie z poleceniem partii, Biuro Paszportów MSW ustaliło nowe wytyczne wydawania zgody na wyjazd, wedle, których "nie należało czynić trudności osobom, które podadzą Izrael jako kierunek emigracji i określą swą narodowość jako żydowską". Podkreślę jednak, iż termin "emigracja do Izraela" oznaczał tylko i wyłącznie zadeklarowanie kierunku i miał mały związek z krajem realnego osiedlenia. Natomiast "narodowość żydowska" nie była ustalana jedynie na podstawie deklaracji, lecz wymagała faktycznego żydowskiego pochodzenia. Kolejnym niezbędnym warunkiem wyjazdu było złożenie wniosku o zezwolenie na zmianę obywatelstwa, czyli de facto zrzeczenie się obywatelstwa PRL. W rezultacie wyjeżdżający nie byli uznawani za obywateli polskich i nie wydawano im paszportu, lecz tak zwany dokument podróży. Był to dokument specyficzny, gdyż stwierdzał przede wszystkim, kim jest jego posiadacz - "posiadacz niniejszego dokumentu podróży nie jest obywatelem polskim".
Najbardziej skuteczną zachętą do emigracji okazała się decyzja Biura Politycznego z 2 czerwca 1969r.: "Z dniem 1.IX.br. zakończyć akcję wyjazdów emigracyjnych do Izraela. [...] wyjazdy do Izraela po tym terminie będą załatwiane zgodnie z ogólnie obowiązującymi zasadami stosowanymi przy wyjazdach do krajów kapitalistycznych".
Kiedy potencjalni emigranci podjęli decyzję o wyjeździe, należało wypełnić parostronicowy kwestionariusz paszportowy, złożyć podanie do Rady Państwa z prośbą o zgodę na zamianę obywatelstwa, wnieś niebagatelną opłatę skarbową (5000 zł.), uzyskać w ambasadzie holenderskiej (reprezentującej interesy Izraela) promesę wizy izraelskiej i złożyć obietnicę pokrycia kosztów podróży, przedłożyć zaświadczenie o nie zaleganiu z podatkami a w szczególnych wypadkach także zgodę władz wojskowych i potwierdzenia zrzeczenia się mieszkania. Po uzyskaniu zgody władz następował okres nerwowych przygotowań do wyjazdu - dokument podróży wymagał wyjazdu z Polski w ciągu miesiąca. Emigranci wyprzedawali lub rozdawali wszystko to, czego nie mogli zabrać ze sobą. To, co władze zezwalały wywieźć pakowano w skrzynie i wpisywano na listy urzędu celnego. Odprawy celne były wyjątkowo upokarzające i bogate w szykany. Ostatnim dźwiękiem emigracji było pożegnanie z pozostającą rodziną i przyjaciółmi. Miejscem symbolem stał się Dworzec Gdański w Warszawie. To był dla emigrantów ostatni obraz Polski, moment, który najsilniej odcisnął się w ich świadomości.
Według danych Biura Paszportów MSW w marcu 1968r. złożyło wnioski tylko 66 osób, w kwietniu było ich już 134, w maju 224, zaś w lipcu 577. Decyzje odmowne dostało w 1968r. zaledwie 26 osób. W tymże roku wyjechało z Polski, deklarując emigrację do Izraela, 3437 osób. Punkt szczytowy wyjazdów nastąpił w 1969r., gdy wyjechało 7674 osób. Oficjalne zakończenie akcji wyjazdów jesienią 1969r., spowodowała, że liczba emigrujących w 1970r. spadła do 698 osób. W 1971r. emigracja ponownie wzrasta (do 1118 osób), gdyż oprócz ogólnego zelżenia restrykcji wyjazdowych, upłynął tak zwany "okres karencyjny" dla osób, którym wcześniej odmówiono zgody z powodu dostępu do tajemnic państwowych, służby wojskowej itp. W następnych latach skala wyjazdów była nieporównanie niższa (do 1975r. wyjechały 853 osoby). Tylko mniejszość pomarcowych emigrantów trafiła w rzeczywistości do Izraela. W 1968r. przybyło tam 1349 osób, w 1969r. - 1735 osób.
Emigrację pomarcową najliczniej reprezentowali inżynierowie, lekarze, osoby z wykształceniem ekonomicznym i humanistycznym. Do jesieni 1969r. podania o zgodę na wyjazd złożyło blisko 500 wykładowców i naukowców-badaczy, w tym wybitne i znane postaci nauki. Wśród emigrantów było także 200 dziennikarzy i redaktorów, ponad 60 pracowników radia i telewizji, blisko 100 muzyków, aktorów i plastyków (w tym 23 aktorów i reżyserów Teatru Żydowskiego z jego dyrektorką, słynną Idą Kamińską na czele) oraz 26 filmowców. Sporą liczbę emigrantów stanowili urzędnicy centralnej administracji państwowej - 520 osób. Spośród 998 emigrantów-rencistów aż 204 otrzymywało przed wyjazdem renty specjalne za szczególne zasługi dla PRL.
Nie ma dwóch takich samych przypadków pomarcowej emigracji, ale każdy z nich cechowało podjecie trudnej decyzji o wyjeździe. Pozostawiało się dom, przyjaciół i rodzinę, a wybierano nieznany kraj i taką samą przyszłość.
Halina Marcinkowska
Źródło: http://www.fzp.net.pl/marzec-68/jak-pozbyto-sie-zydow-w-1968r
Bardzo duży udział żydów w UB przy praktycznie jednoprocentowej obecności w Polsce po wytępieniu przez Niemców w czasie IIWŚ, co doprowadziło do antysemityzmu na podstawie zasady: "Ponieważ nie możemy dorwać TYCH Żydów z UB i SB, więc trzeba znaleźć jakichś ŁATWIEJ DOSTĘPNYCH i odegrać się na nich”.
Aby nie być oskarżonym o propagandę antyżydowską oskarżając ich o udział w SB i UB polecam:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ministerstwo_Bezpiecze%C5%84stwa_Publicznego#.C5.BBydzi_w_Ministerstwie_Bezpiecze.C5.84stwa_Publicznego
gdzie możemy przeczytać:
Jednak ponieważ Wikipedia nie jest żadnym źródłem rzetelnej wiedzy, pozwolę sobie przekleić artykuł znanego nam doskonale dra hab. Krzysztofa Szwagrzyka "Nie tylko Morel"
Przez lata w historiografii polskiej obowiązywał powszechny pogląd, zgodnie z którym teza o nadreprezentacji Żydów w komunistycznym aparacie bezpieczeństwa jest mitem. Gdy jednak podjęto badania nad narodowością kadr "bezpieki" w oparciu o przechowywane w Instytucie Pamięci Narodowej akta osobowe funkcjonariuszy, i opublikowano dane statystyczne, okazało się, że blisko 40 proc. kierowniczych stanowisk Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego zajmowali oficerowie pochodzenia żydowskiego.
Wynik naukowych ustaleń nie spotkał się jednak z uznaniem środowisk opiniotwórczych, dla których uzyskany efekt badań świadczył jedynie o… antysemityzmie ich uczestników.
Równolegle z analizą kadr aparatu bezpieczeństwa prowadzono studia nad obsadą personalną innych struktur tworzących stalinowski aparat represji: wojskowego i powszechnego wymiaru sprawiedliwości, Informacji Wojskowej, Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Milicji Obywatelskiej czy wchodzącego w skład MBP więziennictwa. W każdym przypadku liczba oficerów pochodzenia żydowskiego w sprawowaniu funkcji kierowniczych wynosiła od kilku do kilkudziesięciu procent, a badań dokonano w odniesieniu do czasu, gdy Żydzi stanowili niespełna 1 proc. ludności Polski.
Od początku budowy systemu komunistycznego tworzący go napotkali ogromne problemy związane z koniecznością sformowania obsady personalnej powstających stanowisk aparatu władzy. Bazą kadrową dla rządzących stały się środowiska partyzantów Gwardii i Armii Ludowej oraz przedwojennych działaczy komunistycznych, wśród których znaczny odsetek stanowili Żydzi. Część z nich okres wojny przeżyła w Związku Sowieckim i po 1944 r. z silnym zaangażowaniem usiłowała przeszczepić nad Wisłą tamtejszą ideologię. Ich liczbę zwiększyli ci spośród ocalałych z holokaustu, którzy w nowym ustroju politycznym widzieli szanse na realizację własnych – prywatnych i narodowych – interesów. Nagrodą za akces znacznej części społeczności żydowskiej do procesu budowy systemu komunistycznego były eksponowane etaty w aparacie władzy i systemie represji oraz związane z nimi profity. W powszechnej opinii symbolem udziału Żydów w tworzeniu stalinizmu w Polsce stała się służba wielu z nich w komunistycznym aparacie bezpieczeństwa.
Wbrew intencjom przypisywanym historykom zgłębiającym to zagadnienie, badania nad narodowością kadr "bezpieki" nie obejmują jedynie jednej nacji. Stanowią element szeroko zakrojonych studiów nad całością budowy i funkcjonowania tajnej policji politycznej komunistycznego państwa polskiego, w tym nad jej obsadą personalną, gdzie pochodzenie narodowościowe funkcjonariuszy jest tak samo ważne, jak ich pochodzenie społeczne czy wykształcenie. Dająca się już dziś zdefiniować teza o "internacjonalistycznych kadrach bezpieki" w Polsce powstała w oparciu o analizę głównie ich akt osobowych, z których wynika, że w latach 1944-1956 obok oficerów sowieckich pracowali przedstawiciele narodowości: polskiej, żydowskiej, białoruskiej, ukraińskiej, litewskiej, a nawet niemieckiej i greckiej.
Polityczna poprawność a statystyka
Wstępujący do UB Żydzi nie ukrywali swego pochodzenia. We własnoręcznie wypełnianych ankietach personalnych w rubryce "narodowość" wpisywali zazwyczaj "żydowska". Dane takie ujawniali nawet ci, którzy już w okresie międzywojennym zerwali związki ze środowiskiem żydowskim i stali się gorącymi zwolennikami idei komunistycznej. Deklarację światopoglądową ujawniano natomiast w rubryce "wyznanie", gdzie obok powszechnie używanego terminu "niewierzący" nie brakowało określenia "mojżeszowe".
O pozycji funkcjonariuszy pochodzenia żydowskiego w ministerstwie, ale też o ich postrzeganiu w społeczeństwie decydowały dwa zasadnicze czynniki. Pierwszy dotyczył ich liczby w "bezpiece"; drugi zaś zajmowania przez nich eksponowanych stanowisk. Jesienią 1945 r. doskonale zorientowany w sprawach "bezpieki" w Polsce sowiecki doradca przy Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego płk Nikołaj Seliwanowski w raporcie do Moskwy informował, że połowę stanowisk kierowniczych w MBP zajmują Żydzi, a w całym ministerstwie ich odsetek sięga 18,7 procent. Zapewne nawet on się nie spodziewał, że tak duża liczba oficerów pochodzenia żydowskiego w centrali aparatu bezpieczeństwa będzie się nadal zwiększać. W kolejnych latach udział Żydów polskich w kierowniczych strukturach MBP stale rósł, ostatecznie przekroczył 37 procent. Wśród 450 osób pełniących najwyższe funkcje w MBP (dyrektorów i zastępców dyrektorów departamentów, kierowników samodzielnych wydziałów) pochodzeniem żydowskim legitymowało się 167 oficerów.
Na czele ministerstwa stał gen. Stanisław Radkiewicz, wspomagany m.in. przez wiceministrów: Romana Romkowskiego (Menasze Grynszpana) i Mieczysława Mietkowskiego (Mojżesza Bobrowickiego). W okrytej ponurą sławą centrali "bezpieki" wyżsi oficerowie o żydowskich korzeniach kierowali: kadrami – Leon Andrzejewski (Ajzen Lajb Wolf), śledztwami – Józef Różański (Goldberg), finansami – Edward Kalecki (Ela Szymon Tenenbaum), ochroną zdrowia – Kamil Warman, Leon (Lew) Gangel, Ludwik (Salomon) Przysuski, cenzurą – Michał Rosner, Hanna Wierbłowska, Michał (Mojżesz) Taboryski, Biurem Prawnym – Zygmunt Braude, Witold Gotman, konsumami – Feliks (Fiszel) Goldsztajn, Centralnym Archiwum MBP – Jadwiga Piasecka, Zygmunt (Nechemiasz) Okręt, Biurem Wojskowym – Roman Garbowski (Rachamiel Garber) oraz Departamentami: I – Józef Czaplicki (Izydor Kurc), Julian Konar (Jakub Julian Kohn), II – Leon (Lejba) Rubinstein, Michał (Mojżesz) Taboryski, III – Józef Czaplicki (Izydor Kurc), Leon Andrzejewski (Ajzen Lajb Wolf), IV – Aleksander Wolski (Salomon Aleksander Dyszko), Józef Kratko, Bernard Konieczny (Bernstein), V – Julia Brystiger, VI (więziennictwem) – Jerzy Dagobert Łańcut, VII – Wacław Komar (Mendel Kossoj), Zygmunt (Nechemiasz) Okręt, Marek Fink (Mark Finkienberg), X – Józef Światło (Izaak Fleischfarb), Henryk Piasecki (Chaim Izrael Pesses).
Niższymi strukturami MBP – wydziałami, kierowali wówczas m.in.: Anatol (Natan) Akerman, Marian Baszt, Mieczysław (Mojżesz) Baumac, Jan Bernstein, Adam Bień (Bajn), Ignacy Bronecki, Izrael Cwejman, Tadeusz (Dawid) Diatłowicki, Michał (Holzer Maurycy-Aron) Drzewiecki, Michał (Mojżesz) Fajgman, Leon Fojer (Feuer), Tadeusz Fuks, Edward (Eliasz) Futerał, Artur Galewicz (Glasman), Henryk Gałecki (Natan Monderer-Lamensdorf), Łazarz Gejler, Jakub Glidman, Leon Goryń, Karol Grabski (Hertz), Helena (Gitla) Gruda, Borys (Boruch) Grynblat, Józef Gutenbaum, Herman Halpern, Henryk Jabłoński (Chaim Grinsztajn), Michał Jachimowicz, Zbigniew Józefowicz, Bronisława Juckier, Leon Kesten, Abram Klinberg, Leon Klitenik, Ignacy Krakus, Michał-Emil Krassowski, Mieczysław Krzemiński (Mojżesz Flamenblaum), Icek Lewenberg, Mieczysław Lidert (Erlich), Juliusz Litoczewski, Kazimierz Łaski (Cygier), Samuel Majzels, Ignacy Makowski, Aleksander Marek (Markus) Malec, Walenty Małachowski, Ignacy Marecki, Marian (Mojżesz) Minkendorf, Bronisław Nechamkis, Artur Nowak (Abraham Lerner), Jerzy Nowicki (Lipszyc), Dawid Oliwa, Róża (Gina) Poznańska, Stanisław Rothman, Mieczysław (Moralich) Rubiłłowicz, Irena Siedlecka (Regina Reiss), Michał (Mowsza) Siemion, Wolf Sindel, Zygmunt Skrzeszewski (Salomon Halpern), Marceli Stauber, Józef Stępiński, Ernest Szancer (Schanzer), Ignacy Szemberg, Antonina Taube-Knebel, Juliusz Teitel, Adam (Abram) Wein, Salomon Widerszpil, Józef Winkler (Szaja Kinderman), Stanisław Witkowski (Samuel Eimerl), Roman Wysocki (Altajn), Edward Zając, Marek Zajdensznir, Maria Zorska, Emanuel Żerański.
W tym samym czasie, w rozbudowanym systemie więzień i obozów liczącym 179 więzień i 39 obozów pracy, stanowiska naczelników i komendantów zajmowali: Salomon Morel – komendant obozów w Świętochłowicach-Zgodzie (1945) i Jaworznie (1948-1951), naczelnik więzień m.in. w Opolu (1945-1946), Katowicach (1946-1948) i Jaworznie (1951); oraz Mieczysław (Moszek) Flaum – komendant obozu we Włocławku (1945-1946) i Mielęcinie (1946); Beniamin Glatter – naczelnik więzienia w Goleniowie (1949); Franciszek (Efroim) Klitenik – naczelnik więzienia we Wrocławiu (1946-1947), Dzierżoniowie (1947-1951) i Łodzi (1951-1958), Henryk Markowicz – naczelnik więzienia przy ul. Kleczkowskiej we Wrocławiu (1945-1946), Sewer Rosen – naczelnik więzienia w Barczewie (1947-1951), Oskar Rozenberg – naczelnik więzienia w Potulicach (1951-1954), Kazimierz Szymanowicz – naczelnik więzienia w Rawiczu (1945-1947) i Saul Wajntraub – naczelnik więzienia w Kłodzku (1948-1951) i więzienia nr III w Warszawie (1951-1954).
Znaczący procent (13,7) oficerów pochodzenia żydowskiego znalazł się także wśród szefów i zastępców szefów Wojewódzkich Urzędów Bezpieczeństwa Publicznego/ Wojewódzkiego Urzędu do spraw Bezpieczeństwa Publicznego. Najwięcej z nich znalazło zatrudnienie w wojewódzkim UB we Wrocławiu, gdzie wśród osiemnastu zastępców szefów WUBP/ WUdsBP sześciu (33 proc.) było Żydami: Władysław Wątorek (Adolf Eichenbaum), Jan Stesłowicz (Lemil Katz), Adam Nowak (Adaś Najman), Adam Kornecki (Dawid Kornhendler), Eliasz Koton i Karol Grad, a w niektórych wydziałach i sekcjach urzędu przedstawiciele tej narodowości stanowili niekiedy 1/3 ich całego stanu osobowego. Zjawisko takie występowało np. w Wydziale ds. Funkcjonariuszy, Wydziale V, VIII i Gospodarczym.
W latach 1945-1956 poszczególnymi wydziałami kierowali: personalnym – Leonarda Opałko (Lorka Nadler) (1945-1946); I – Roman Wysocki (Altajn) (1950-1951); V – Józef (Jefim) Gildiner (1951-1952); X – Józef (Jefim) Gildiner (1952-1954); "A" – Edward Last (1946); śledczym – Antoni Marczewski (1946-1947), Feliks Różycki (Rosenbaum) (1950-1952); Wydziałem ds. Funkcjonariuszy – Bronisław Romkowicz (Maks Bernkopf) (1946-1947); Sekcją Finansową – Stanisław Ligoń (Lemberger) (1949-1954); Służbą Mundurową – Arnold Mendel (1949-1950). Stanowili oni także trzon istniejącej przy WUBP komórki partyjnej PPR/PZPR (Jefim Gildiner, Karol Grad, Zygmunt Kopel, Henryk Lubiński, Grzegorz Rajman, Felicja Rubin) – 26 proc. w 1954 roku.
Podobną, wynoszącą 30 proc. statystykę, można dostrzec w gronie kadry kierowniczej powiatowego UB w Dzierżoniowie. Na jej wielkość wpływ miało piastowanie urzędu szefa przez: Artura Górnego (1946-1947); Michała (Mojżesza) Wajsmana (1947-1948) i Adama Kulberga (1951-1954). Jeszcze wyższy odsetek wystąpił na stanowiskach ich zastępców, wśród których trzy z ośmiu etatów zajmowali oficerowie żydowscy: Edward Last (1945-1946), Adam Kulberg (1950-1951) i Izaak Winnykamień (1952).
Od sprawcy do ofiary
Łącznie w latach 1945-1956 we wszystkich komórkach tylko wojewódzkiego UB na Dolnym Śląsku pracowało ponad 500 osób pochodzenia żydowskiego. Pytanie o pełną liczbę zatrudnionych w aparacie bezpieczeństwa Polski Ludowej/ PRL pozostaje nadal otwarte, podobnie jak problem związany z próbą określenia świadomości narodowej oficerów "bezpieki", wśród których część już przed wojną manifestacyjnie odcinała się od swych żydowskich korzeni. Oderwani od rodzimego środowiska deklarowali swą polskość i światopogląd materialistyczny, w których wiarę głęboko zachwiały dopiero wydarzenia 1968 r., gdy w wyniku antysemickiej nagonki 1968 r. kilkanaście tysięcy polskich Żydów zostało zmuszonych do opuszczenia kraju. Ich wyjazd upowszechnił na świecie pogląd o ksenofobicznej Polsce i rzekomym antysemityzmie jej mieszkańców. Milczeniem pomija się przy tym fakt, że całą operację przeciwko Żydom zorganizowali ich niedawni towarzysze z "bezpieczeństwa", a pośród wyjeżdżających do Izraela znalazło się kilkuset niedawnych sekretarzy partii, stalinowskich sędziów i prokuratorów, oficerów Informacji Wojskowej, Urzędu Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa.
Żaden z nich nigdy nie poniósł odpowiedzialności za dokonane czyny, a nieliczne próby doprowadzenia do ekstradycji osób oskarżonych o zbrodnie stalinowskie każdorazowo kończyły się niepowodzeniem. Wymownym komentarzem do tej sytuacji może być fragment uzasadnienia sporządzonego przez Ministerstwo Sprawiedliwości Izraela z 5 czerwca 2005 r., odmawiającego zgody na ekstradycję do Polski Salomona Morela: "…uważamy, iż nie ma żadnych podstaw do przedstawienia Morelowi zarzutów popełnienia poważnych przestępstw, nie mówiąc już o ‚ludobójstwie’ czy ‚zbrodniach przeciwko narodowi polskiemu’. Jeżeli już, to wydaje się nam, że Morel i jego rodzina byli ewidentnie ofiarami zbrodni ludobójstwa popełnionych przez hitlerowców i Polaków z nimi współpracujących".
Dr hab. Krzyszrtof Szwagrzyk
Działalność żydów z USA którzy domagają się wielomiliardowych odszkodowań od Polski za utracone w czasie II WŚ oraz w czasie PRLu majątki.
Jest to wg. mnie ostatnio najważniejszy powód, zastępujący poprzednie Środowiska żydów z USA zapominają jednocześnie iż to nie Polacy wywołali wojnę, a majątki zagrabione w okresie PRLu można odzyskać na zwykłej drodze sądowej, do czego już wielokrotnie doszło.
Żądania od narodu który był ofiarą polityki faszystowskiej i narodowo-SOCJALISTYCZNEJ (a nie prawicowej! http://artelis.pl...rawicowcem) Hitlera może doprowadzać naszych obywateli do frustracji oraz braku sympatii w stosunku do środowisk judaistycznych.
http://www.hotmoney.pl/Zydzi-chca-od-Polski-gigantycznych-pieniedzy-Bezprawnie-a26542 czy też http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/polska-juz-zaplacila
Amerykańskie środowiska żydowskie domagając się od Polski odszkodowań próbują zagłuszyć sumienie swojej grupy, gdyż wiedząc o tym co dzieje się w Europie pod koniec lat 30 XX wieku byli często przeciwni i wrogo nastawieni do żydów europejskich!
http://dzieje.pl/aktualnosci/na-przekor-wszystkiemu-zydzi-amerykanscy-pomagali-braciom-w-europie
Biorąc pod uwagę te fakty można zrozumieć niechęć wielu Polaków do tego środowiska Żydowskiego. Zmiana podejścia wymaga po pierwsze przypomnienie jak wyglądała ta kwestia w okresie międzywojennym oraz dobra wola żydów amerykańskich, aby Ci zaprzestali wysuwać wrogie żądania w stosunku do naszych obywateli. Tego typu żądania tylko zwielokrotniają postawy antysemickie. Często też niestety na zwykłą niechęć i kontrataki odnośnie odszkodowań wysuwany jest zarzut antysemityzmu, co prowadzi także do błędnego oszacowania (nie)chęci w stosunku do żydów.
Zgodzę się także z opinią, iż większość obecnych antysemitów myśli wedle zasady "nie lubię ich, bo tak", jednak należy wziąć pod uwagę fakt, iż tego typu zachowania często wynoszone są z domu rodzinnego. Rodzice i dziadkowie obecnych antysemitów przez lata byli karmieni propagandą PRLu oraz wspomnieniami o UB w powojennej "prawie Polsce".
Antysemityzm faktycznie w przedwojennej Polsce istniał, jednak raz że stanowił niewielki procent (interesy ważniejsze od uprzedzeń), dwa - społeczeństwa te żyły obok siebie przez wieki, trzy - zawsze pewien procent społeczeństwa będzie wrogo nastawiony do innych nacji, oraz czwarta kwestia dotycząca wpływów działań Narodowych Socjalistów Niemieckich, co nie mogło przejść bez echa w krajach ościennych.