W sumie to wyszukiwarka jest bardzo fajna, ale ma mały "feler". Aby coś wyszukać trzeba tam wypełnić kwestionariusz z danymi osobowymi. Nieopatrznie wypełniłem go podając autentyczny adres. Efekt jest taki, że już drugi rok jestem bombardowany listami z prośbą o datek. Okazało się, iż strona, na której jest wyszukiwarka należy do organizacji opiekującej się grobami poległych żołnierzy niemieckich.
Jasne, że to działalność chwalebna, ale w sumie to chyba lekka przesada, żeby Polak miał dofinansowywać tego typu działalność.
Mnie nic nie przysyłają, ale nie pamiętam czy podałem prawdziwy adres (choć to było wczoraj ) po prostu coś tam wpisałem. Tylko raz wpisałem.
Może coś robię źle, ale szukać mogę tylko po nazwisku, a ciekawie byłoby np. szukać tylko po miejscowości.
Co do niemieckich żołnierzy.... dlatego nie lubię państw, bo są zhierarchizowane; od kilku palantów na wymyślonym szczycie, którym fizycznie łatwo dałbyś po gębie, zależy życie i śmierć tysięcy ludzi.
panrysio napisał/a:
żeby Polak miał dofinansowywać tego typu działalność.
mogłeś podać ze mieszkasz np w Korei ludowej no i zgodziles sie z ich Bestimmungen zur Datenverarbeitung des Volksbundes Deutsche Kriegsgräberfürsorge e.V. einverstanden.
ale dobra nowina zawsze można odciągnąć od podatków
No, ale jeszcze musieli by mieć numer KRS i status OPP
Życzę im wszystkiego dobrego, ale, oni poszukują i dbają o groby żołnierzy, których do Polski nikt nie zapraszał. Niech swą działalność finansują sami, z ewentualną pomocą tych, którzy ich w wojnie wspomagali. Polska do takich krajów nie należy.
Te pisma z prośbą o datki rozsyła zapewne jakaś bezmyślna sekretarka, adresuje je zapewne komputer, a wychodzi szczyt braku refleksji historycznej, żeby nie powiedzieć, głupoty. Zlasu, czujesz to? Idąc tym tropem, to może Polska powinna zapłacić Niemcom za zniszczenie im w 1939 kilkuset sztuk samolotów, czołgów i dział?
http://www.volksbund.de/graebersuche.html