W czasach kiedy z wielkiej puszczy, jaka kiedyś szumiała na tych terenach pozostały tylko gdzieniegdzie mizerne skrawki wiecznego boru, kiedy złowrogie bagna i trzęsawiska zostały już osuszone, na północny - wschód od Kępna we wsi Krążkowy przyszły na świat bliźnięta. Radośc wielka zapanowała u gospodarzy. Janko, którego Bóg tak hojnie obdarzył potomstwem podążając do sąsiada dowiedział się, że w owym dniu urodziły się mu wołki - bliźnięta. Szczęście widocznie sprzyjało im obu
Niebawem sąsiedzi spotkali się na chrzcinach synów Janka - chłopców na schwał!! Tak mówił sąsiad do Janka: "Tobie Pan Bóg dał dwu synów, mnie dwu wołków, skoro podrosną, każemy im okrążyc osadę, co nas uchroni od powietrza morowego!".
Od wczesnego świtu do późnej nocy trwała praca mieszkańców osady w polu. Tak mijały dni, tygodnie, miesiące i lata. Chłopcy rośli w siłę i dojrzewali. Pewnego dnia bliźnięta z bliźniętami oborali (okrążyli jak to się niegdyś mówiło) osadę.
Powiadają seniorzy rodów, że gdy w okolicy panowało morowe powietrze nigdy kostucha nie przekroczyła granic osady.
Od wyrazów "niech okrąży" powstała nazwa wsi Krążki, po wielu latach przekształcona w Krążkowy )
Materiał źródłowy: "Powiat ostrzeszowski w XVI stuleciu" E. Callier Poznań 1888 r.
i bez celu podąża w miejsca przez człowieka wzgardzone....
Niebawem sąsiedzi spotkali się na chrzcinach synów Janka - chłopców na schwał!! Tak mówił sąsiad do Janka: "Tobie Pan Bóg dał dwu synów, mnie dwu wołków, skoro podrosną, każemy im okrążyc osadę, co nas uchroni od powietrza morowego!".
Od wczesnego świtu do późnej nocy trwała praca mieszkańców osady w polu. Tak mijały dni, tygodnie, miesiące i lata. Chłopcy rośli w siłę i dojrzewali. Pewnego dnia bliźnięta z bliźniętami oborali (okrążyli jak to się niegdyś mówiło) osadę.
Powiadają seniorzy rodów, że gdy w okolicy panowało morowe powietrze nigdy kostucha nie przekroczyła granic osady.
Od wyrazów "niech okrąży" powstała nazwa wsi Krążki, po wielu latach przekształcona w Krążkowy )
Materiał źródłowy: "Powiat ostrzeszowski w XVI stuleciu" E. Callier Poznań 1888 r.
i bez celu podąża w miejsca przez człowieka wzgardzone....