Koparki wjechały na linię kolejową Kępno - Namysłów... rozpoczęła się jej fizyczna likwidacja. Koparki nie widać bo akurat zdjęcie zrobione było w niedziele, dziś zapewne pracują dalej.
Kurde zawsze myślałem ze ta opowieść o teleexpresie to sciema ) Ciekawe czy można gdzieś dotrzeć jeszcze do tego materiału. Krzychu dla mnie linia ta wywołuje bardzo podobne wspomnienia, też chodziłem tam jako dzieciak z dziadkiem oglądać pociągi ale z okolicy parku miejskiego w Kępnie. Też do dzisiaj pamiętam niepowtarzalny odgłos gwizdawki TKt48, najpierw w oddali później już coraz bliżej...Przepiękne wspomnienia, to musiał być rok 1991 bo wtedy chodziłem do przedszkola, godzina 16coś - powrót z Namysłowa - pamiętam jak dzisiaj Miałem wtedy 6 lat Co do filmiku to zapraszam na priv.
Smutne to zdjęcie, szczególnie jak patrzę na miejsce jego wykonania, bo tam jako mały szkrab chodziłem w wakacje z Dziadkiem oglądać pociągi, a dźwięk gwiżdżącej tekatki mam dotąd w uszach. Potem sam często jeździłem z Kępna do Mroczenia i z powrotem, a dwa razy aż do Namysłowa. W następnych latach oglądałem postępującą degradację trasy. I choć rozum mówił mi, że nic nigdy już tu nie pojedzie, to serce kazało mieć do końca nadzieję, ze da się tędy przejechać, choćby drezyną... Wraz z linią 307 i ta nadzieja umarła.
Rzeczywiście jechało się tu wolno - jak ostatni raz jechałem z Kępna do Namysłowa (wiosna 1990), to pociąg potrzebował na pokonanie całej trasy ponad 2 godziny, czyli toczył się ok. 20 km/h. Dowcip o babci w Teleexpressie słyszałem zresztą na własne uszy .
Pomimo tego w pociągu było sporo ludzi. Sądzę, że gdyby poprawić prędkość (co dałoby się zrobić nie aż tak wielkim kosztem) i rozkład, to szanse by były. Zamiast tego w 1991 ograniczono kursowanie do jednej pary dziennie w kosmicznych godzinach. I efekt znamy. Ale to w sumie temat na inną dyskusję.
Pytanie do Sebastiana: byłaby jakaś szansa zobaczyć ten filmik z trasy?
Pozdrawiam smutnie - krzychu70.
Fakt, tamten odcinek nie był w dobrym stanie. W Rychtalu zachowały się jeszcze szyny z czasów budowy tej linii. Natomiast do Trzebnicy tor był wyremontowany podbity i szlakowa była całkiem dobra.. mam film jak pociąg jedzie między Mroczeniem i Laskami i prędkość jaką osiąga to co najmniej 50km/h (tak na oko) Ale z tymi grzybami albo z babcią z teleekspresu której się spieszy to w zależności od tego gdzie się jest każdy opowiada taki historie czy to o linii 307 czy 383... myśle ze można to wszystko między bajki włożyć
Na jakieś starej stronie internetowej szczególnie chodziło im o odcinek między Trzcinicą a Rychtalem gdzie nigdy nie było remontu " a z pociągu szło wyskoczyć nazbierać grzybów i dogonić pociąg wskoczyć nie męcząc się"
Ta linia i tak się nie opłacała gdzieś znalazłem że w 1990 była to najwolniejsza linia kolejowa w Polsce. Strażak zawsze została linia 181 Perzów-Bralin-Kępno.
Szczerze powiedziawszy dla mnie nie ma różnicy czy to złomiarze czy firma - efekt jest identyczny. Rozbiórka linii to w naszym kraju nic nadzwyczajnego, co chwila gdzieś się coś rozbiera, wyburza, sprzedaje, zabiera. Wiadomo, jeśli się nie opłaca to nie ma sensu tego utrzymywać - szkoda tylko że w tym kraju nic się nie opłaca, abstrahując już w tym momencie od tematu kolei...