Dziadek nie był wojskowym , ale był bardzo rozrywkowym człowiekiem . Grał na harmoszce , więc żadna zabawa we wsi bez niego się nie odbyła . Niestety był nieodporny na wdzięki wielu kobiet i zawsze twierdził , że to one go bałamuciły .
no to z dziadka obrotny chłopina był ;-) ale jak to mówi stare powiedzenie - za mundurem panny sznurem !!! ja zawsze patrząc na stare zdjęcia podziwiam kobiety za to jak mogły się poruszać w tych ówczesnych strojach ! nie wyobrażam sobie jak babcia mogła wytrzymać z tymi koronkami na szyi które zapewne były specjalnie "szpanowane" i sztywne jak diabli !
Przyznaję , że niewiele wiem na temat dziadka , bo ten temat rzadko chodził , gdyż dziadek zostawił babcię z trójką dzieci . Miał potem jeszcze dwie żony .
Irena oni postrzegają u twego dziadka mundur i odznaczenie,a także oblubienicę.To są mężczyżni.Za chwilę będą dyskutować o okopach Verdun,gazach bojowych,pierwszych czołgach i "grubej bercie"
lakira-to jest tzw.Ritterkreuz przyznawany za odwagę. W tamtych czasach Polacy z poznańskiego służyli w armii niemieckiej skąd uciekali do powstania.Za chwilę wstawię swojego dziadka w takim samym mundurze
Gdy dziadek slubował babci na dobre i złe i do grobowej deski trwała lub kończyła się I wojna świat.Takie krzyże(to krzyż żelazny) nadawano w armii pruskiej za zasługi na polu chwały-nawet za odniesione rany.