też mam wrażenie,że ten świerk rósł na trawniku szpitala i komu przeszkadzał?? i szczerze mówiąc liczyłam,że chociaż po jednej stronie ulicy te drzewa zostaną
ale cóż.......
A teraz pozostanie nam tylko "przyjemny" zapach spalin. Dla mnie to po prostu dłupota nic więcej. Zapewne dzięki ago poszerzeniu drogi nie będzie korków- hi hi, A sz.... mnie trafi jeśli na środku pomiędzy pasami wyłożą jakiś polbruczek.
chętnie bym obejrzał dokumenty pozwalająca na zrobienie czegoś takiego - myślę, że te drzewa mogły mieć po 70 lat. Jeżeli mniej to bez znaczenia. A co się tyczy sprawdzenia dokumentów - to po prostu interesuje mnie ile trzeba pieczątek, ekspertyz i analiz aby pozbawić miasto trwałego elementu krajobrazowego. Dla mnie to czyste barbarzyństwo. Pomyślcie jak przyjemnie się tamtędy szło latem albo wjeżdżało autem w ten cień rzucany przez te piękne lipy. Na trawniku przed szpitalem albo w bliskiej okolicy rósł też piękny świerk kłujący i też chyba zniknął.
no cóż ... rzeczywiście przykro, że tak ot po prostu zlikwidowano kawałek żywej historii naszego miasta a tak pięknie ta ulica mieniła się barwami jesieni !
Pniaki wyglądają na bardzo zdrowe.To była chyba najstarsza w mieście aleja lipowa...Te drzewa nie zagrażały chyba kierowcom? Nie spotkałam się nigdy i nigdzie z takim łatwym załatwianiem pozwoleń na wycinkę takiej dużej ilości drzew.To jest nie do pomyślenia...Nie zapomnę ile trwało załatwienie pozwolenia na wycięcie drzewa,które miało całkowicie spróchniały pień i stało tuż przy budynku w którym pracowałam i faktycznie stanowiło zagrożenie.Ile komisji zjeżdżało i zaglądało w dziuplę u podstawy tego drzewa i oglądali przez nią chmurki,bo cały pień był w środku pusty...A pozwolenie dali dopiero po roku....